Wpis z mikrobloga

@McSayerPL: Już Ci wyjaśniam. Pies, który był na łańcuchu kilka lat, na wsi u sąsiadki mojej ciotki, był naprawdę tragiczny, wręcz można było mieć wrażenie, że jest wściekły. Nie było opcji, żeby zrobić mu wybieg (koszty). Zaproponowałem by chociaż spróbowali zmienić mu stary stalowy łańcuch, na cienką i miękką dość linkę stalową w gumowej otulinie + szelki zamiast obroży i ogarnięcie budy. Nagle okazało się, że to inny pies. Można? Można.