Wpis z mikrobloga

@Qbakoz: Nic szczególnego, kupiłem spodnie na straganie, wyglądały ok, koloru siwego i potem okazało się, że walą siarką. Albo proces produkcji gdzieś w chinach lub baba kopciła przy tym ostro i może barwnik na dłuższą metę okazać się trujący przez wchłanianie przez skórę. And then, I will be dead. ;/
@Analityk: Moczyłem w gorącej wodzie i używałem sody, gdzie soda zrobiła się czarna. Sodę i wodę demineralizowaną mam, to jeszcze spróbuję. Jak dla mnie to chyba to samo, ale definitywnie zapach potarki od zapałek.
@Trewor: Pierwsze od czego bym zaczął to próba użycia wilgotnej krzemionki (na przykład żwirek dla kota) albo sodą (też z użyciem wilgoci). Jak to nie pomoże to chyba trzeba już myśleć o organicznych rzeczach typu nafta itp.
@dkm17: Żwirek dla kota niestety w moim przypadku się nie sprawdził po 24h trzymania spodni ze żwirkiem. Dużo babrania się jest z tym żwirkiem, a i tak jestem cierpliwym człowiekiem. ; ) No może minimalnie jest różnica w zapachu z dodatkiem jakby "ozonu" po deszczu. Zmieniłem jeszcze płyn do płukania, nie wiem na ile to też kwestia płynu.
Głupie pytanie ale skąd brać naftę do takich celów?
Ogólnie w powiązaniu z
@dkm17: No nic, jeszcze pokombinuję z czyszczeniem, wygląda, że najprościej będzie zamówić naftę niż szukać, na stacji benzynowej czy w jakimś n-tym chemicznym lub obi itp.