Mama w 2007 roku wzięła umowę na internet bezprzewodowy. Dostała antenę. W 2010 roku zmieniliśmy szybkość transferu na o wiele szybszy, przyjechali technicy, powiedzieli że zabierają antenę, montują Nanostation M5 i że po końcu umowy będzie nasz. Zawołali 160 zł za sprzęt. Powiedzieli że umowa zostanie nam "dosłana". Nie została, no dobra - umowa powinna być na 2 lata, ale została na "48 miesięcy". Teraz napisaliśmy wypowiedzenie, i dostaliśmy list w którym mówią żeby zwrócić Nanostation. Nie zamierzam zwracać czegoś za co płaciłem. Nie ma umowy z zakładania nowej anteny, co robić? Poprosić ich o skan umowy? Na 100% nie dostarczą podpisanej przez moją mamę bo niczego nie podpisywała.
@PiesLat2230: Masz pokwitowanie wpłaty za urządzenie? Jeżeli nie, to może być ci ciężko z dowodzeniem, że zapłaciłeś za nie. No i pytanie czy oni mają jakikolwiek dowód doręczenia urządzenia i zobowiązania do jego zwrotu, bo to mógłby być punkt zaczepienia.
@ripp1337: No #!$%@?, 350 zł płacić. Umowa na 4 lata, powinna wygasnąć w ~2014 roku, ale po prostu dalej płaciliśmy i dalej otrzymywaliśmy usługę. A sądy odpadają, eh.
Mama w 2007 roku wzięła umowę na internet bezprzewodowy. Dostała antenę.
W 2010 roku zmieniliśmy szybkość transferu na o wiele szybszy, przyjechali technicy, powiedzieli że zabierają antenę, montują Nanostation M5 i że po końcu umowy będzie nasz. Zawołali 160 zł za sprzęt. Powiedzieli że umowa zostanie nam "dosłana". Nie została, no dobra - umowa powinna być na 2 lata, ale została na "48 miesięcy". Teraz napisaliśmy wypowiedzenie, i dostaliśmy list w którym mówią żeby zwrócić Nanostation. Nie zamierzam zwracać czegoś za co płaciłem. Nie ma umowy z zakładania nowej anteny, co robić? Poprosić ich o skan umowy? Na 100% nie dostarczą podpisanej przez moją mamę bo niczego nie podpisywała.