Wpis z mikrobloga

Zdarzyło wam się kiedyś być w nocy na dachu budynku. Np. na swoim osiedlu ??
I spojrzeć na setki palących się świateł w oknach
Lub idąc osiedlem widzicie dziesiątki tych świateł, najlepiej w mieście, którego nie znacie
Każde palące się okno, każde światło to różne problemy, różne tragedie, różne życiorysy, różne radości, ludzi, których nie znamy, o których nic nie wiemy, możemy tylko fantazjować, jakie mają życie
Jedno okno to okno ze zbuntowaną nastolatką, którą nikt nie rozumie, te obok to pokój jej rodziców, matka zajmuje się domem i ogląda non stop seriale, a ojciec ma pod sobą magazyn w dużej firmie.
Następne okno, kobieta ma matkę ciężko chorą na raka i małe dziecko, brakuje jej pieniędzy, jest w trakcie rozwodu.
Kolejne, młody chłopak, popadł w kłopoty, bo ukradł z marketu radioodtwarzacz z kumplami i pewnie jutro wszystko się wyda, bo przyjdzie dzielnicowy do rodziców.
Kolejny życiorys, młode małżeństwo na dorobku, on przedstawiciel handlowy w firmie budowlanej (ciągle w trasie) ona zdradza męża z synem szefa, pracuje w hurtowni elektrycznej, robi to z nudów, bo nic do chłopaka nie czuje.
Następne okno zaniedbane, firanka i szyba brudna, sąsiedzi piszą podania, by ich eksmitować, ciągłe balangi i krzyki, teraz on leży na łóżku w poprzek, ona z koleżanką od kieliszka niezrozumiale mamroczą i nawzajem sobie przytakują.
Pies leży głodny od czterech dni w przedpokoju i patrzy obojętnym wzrokiem na nich.
O i tam światełko, rodzina z potężnymi problemami, trochę żyli ponad stan, a teraz mają non stop listy z banków, firm kredytowych, oraz ostrzegawczych listów przed sądowych, kiedyś cały czas się przytulali teraz krzyczą na siebie, bo kłopoty finansowe rodzą agresję
Trzecie piętro dziewczyna siedzi przed komputerem i chce pisać blog, bo to teraz modne, ale nie ma pomysłu i póki, co siedzi na „czacie” i odpowiada na chamskie odzywki rówieśników na temat sexu, chociaż nigdy nie miała okazji spróbować, ale udaje, że wie, o co biega, by uniknąć drwin
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co to są za życiorysy, jakie mają ludziska problemy i powody do radości, jedni mają potężny, życiowy fart, inni borykają się z ciągłym pechem.
Brak pieniędzy, nadmiar pieniędzy, brak pracy i kłopoty, dużo pracy i również kłopoty, brak miłości, samotność, bujne życie towarzyskie i wieczny kac.
Zdrada, wierność, prawość w działaniu i złodziejskie nawyki, serdeczność i przyjaźń, oraz Qrestwo, nietolerancja i niechęć do ludzi.
Pilnowanie swego nosa i wkładanie go w sprawy innych.
Pod blokiem nieliczni z pieskami, garstka chłopaków rozmawia gestykulując i używając potocznego slangu, by pokazać, że jest się na czasie, czym głośniej krzyczysz i machasz rękoma, tym jesteś ważniejszy
No i ja oparty o komin na dachu wyszedłem, by ……..sam nie wiem, palę papierosa w milczeniu i patrząc na te setki okien myślę:
Nic nie zrobiłem, czym mógłbym się szczycić, mam żonę, dzieci, ale to jeszcze nie to, może bym zajął się czymś innym, może zmienić miasto, może znaleźć kobietę na boku, może urwać się od wszystkiego i pojechać do miejscowości gdzie nikt cię nie zna (bo zbrzydły ci te znajome twarze)
Najgorsze jest to, że nie wiem, co mnie jeszcze czeka, może za tydzień już nie będę żył, może trafię w totka, może dowiem się czegoś, czego wolałbym się nigdy nie dowiedzieć, może stracę nogi w wypadku i do końca życia będę przykuty do wózka, przecież to się zdarza i to częściej niż myślimy….życie moje nie jest stabilne, ciągle pogoń za kasą, ciągle nerwówka, ciągle problemy, czasami chciałoby się rozpędzić i odbić od krawędzi dachu, ....ufff, ale by była sensacja na dole, światła policji i pogotowia, masa ludzi i kolejny numerek w statystyce samobójstw, ale to tylko myśl, która nigdy nie przerodzi się w czyn, nawet przy najgorszych kłopotach.
Bo jednak jakby nie było, kocham te ciągłe upadki i wzloty, kocham to życie
Dwa piętra niżej, moja Jola pewnie daje herbatkę najmłodszemu dziecku, bo znowu ma kolki, zejdę i poprzytulam ich trochę, tego nigdy u dzieci za dużo.
#feels #oswiadczenie #zycie #niebieskiepaski #rozowepaski
iterazwchodzejacalynabialo - Zdarzyło wam się kiedyś być w nocy na dachu budynku. Np....

źródło: comment_jTA2hDe3PlC7lbhDHN2zICBDjtgGgWgt.jpg

Pobierz
  • 13
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo:
Prosisz mnie znowu, który to już twój list? 
By ci odpisać, jeśli tylko bym mógł 
Jakie postępy poczyniłem na dziś 
W sztuce latania, najtrudniejszej ze sztuk 

Co rano windą wjeżdżam prawie na dach 
Jest tu w osiedlu taki najwyższy blok 
Codziennie myślę, patrząc z niego na świat 
Co będzie, kiedy wreszcie zrobię ten krok 

Ostatni krzyk, łabędzia nuta 
I dalej nic w teatrze lalek 
Ogólnie mówiąc - life is brutal
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo codziennie o 12:00 robię dokładnie to samo. Moja minuta braku pokory, czas rozkminy, robienie list marzeniowych, składanie sobie obietnic i postanowień. Czasem liczenie kroków na betonie, czasem liczenie otwartych okien.. szybka kawa i powrót do jaskini, czyli pracy zdalnej w domu, prania, gotowania, dziecka :)