Wpis z mikrobloga

@macallan:

Nienawidzę słowa loszka i nim gardzę. Przy zakładaniu konta nie znałam jego znaczenia tu używanego.

Jak wielu, założyłam konto dla 1 komentarza, więc nick na szybko. Chciałam "alaska", bo tak kiedyś mnie nazywały kumpele z mojej paczki.
Zajęte.
No to "aloha", bo tak się witałyśmy, pozdrawiałyśmy i uwielbiam to słowo.
Kuźwa zajęte.
To może zdrobnienie?
"Aloszka niech bedzie" pomyślałam, i wpisujac "aloszka" po raz trzeci załapałam #!$%@?, że zajęte, więc