Wpis z mikrobloga

  • 9
Ostatnio rąbałem sobie drewno do kominka. Mam taką wielką półtorametrową siekierę, aż huk idzie po podwórku. Pracę umilałem sobie pojadaniem wiśni prosto z mojego drzewa. Usłyszałem, że ktoś telepie furtką na moje podwórko. Nie wiele myśląc, wyszedłem przed dom zobaczyć kogo to sprowadza w moje progi. Okazało się, że to dwóch cyganów. Zapytałem więc, co potrzeba. A nic nic i poszli byle szybciej. W drodze powrotnej spojrzałem w swoje odbicie w oknie. Caly w soku wiśni z przewieszonym przez ramię toporem. Teraz czytam na fejsie, że druga strona osiedla ma problem z cyganami, co chodzą, sprawdzają furtki i która otwarta, to wchodzą na szaber. Do mnie chyba nie przyjdą.
#coolstory #siekieraboners
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach