Wpis z mikrobloga

Ej taka mnie refleksja naszła.
Ostatnio kilku użytkowników chwaliło się tutej, ze idą "rodzic", albo właśnie się im dziecko urodziło.
Wszyscy gratulowali, pozdrawiali, a żoną/dziewczyną w zasadzie nikt sie nie interesował.

Ostatnio znajomej z pracy urodził się wnuk i narzekała, jak to teraz jej syn będzie miał ciężko, bo jego żona w szpitalu leży po ciężkim porodzie i się będzie musiał nią kilka dni zająć (inna rzecz, ze to mamusia dość zaborcza i trzydziestoletniego synusia niunia, jakby miał 5 lat nadal).
Jak to kurde jest, ze dopóki kobieta jest w ciąży, to ciągle jest "kiedy urodzisz?" "urodziłaś już wreszcie?", ale jak ona się czuje, jak zniosła poród, czy jak sie czuje przed nim - to czasem mało kogo w sumie interesuje...

Skąd to się wzięło? Przecież kurcze.. to kobita się męczy przede wszystkim kilka-kilkanaście godzin, nie chłop, wiadomo dziecko ważne, ale przecież kobitka to nie jest tylko inkubator na dziecko faceta...

Żeby nie bylo - nie jestem żadną feministką-oszołomką, ani nic z tych rzeczy - po prostu jakoś tak mnie to uderzyło. I tu na mirko i wsród znajomych - kilka koleżanek niedlugo rodzi, albo jest po porodzie w sumie taki brak zainteresowania kobietą i jej samopoczucie jest dość powszechny. Jasne, ciąża to naturalny stan, ale jednak nie jest najlżejszy, a i poród też żadna przyjemność. Nie chodzi o to, zeby je gloryfikować, ale też no bez przesady...
Trochę to przygnębiające w sumie.

#przemyslenia #dzieci #rodzina #kiciochpyta #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Skąd to się wzięło? Przecież kurcze.. to kobita się męczy przede wszystkim kilka-kilkanaście godzin,


@agaja: A potem roczna laba, a niebieski z--------a ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@agaja: Nic takiego nie zauważyłem. To głównie żoną każdy się interesował po porodach, a mną niezbyt. Na wypoku może być odwrotnie, ale nie dziw się, skoro to niebieski pisał i się chwalił, a nie różowa ;)
  • Odpowiedz
@jamtojest: no wlasnie mnie to troche przerazilo. Moze po prostu kilka takich przypadkow w krotkim czasie sie pojawiło o prostu :)
@Yahudi: w normalnej relacji oboje pracują - siedzenie w domu z dzieckiem to znowu wcale nie taka laba ;> poza tym, facet tez może siedziec w domu z dzieckiem, to jest decyzja kazdej pary przecież.

@RaV_Oyabun: ze co? :>
  • Odpowiedz
@agaja: masz bardzo duzo racji. Dalej w niektórych kręgach panuje przekonanie, ze poród to nic, kobiety rodziły zawsze w o wiele gorszych warunkach i dały radę. Jezu...cała ciaze mnie to wkurzalo. Kazdy porod jest inny i trzeba być gotowym na każdą ewentualność po. Ja gdyby nie teściowa i mama, i super idealny #niebieskipasek to bym z głodu umarła chyba. Ważne jest wsparcie i bycie.

A teraz wyobraź sobie,
  • Odpowiedz
@agaja: teraz zapodam truestory
Kolezanka urodzila w grudniu chlopczyka, a trzy miesiace pozniej okazalo sie ze ma kamienie w nerce (mowila, ze bol gorszy niz dochodzenie do siebie po cesarce). Badania, lekarze, caly tydzien w szpitalu, przez trzy dni w ogole z lozka nie mogla sie ruszyc plus maly niemowlak, ktory zaczal kolkowac. Totalne COMBO. Na szczescie miala niebieskiego. Niby chlop pracowity, rodzinny itp. A po pierwszej nocy w szpitalu
  • Odpowiedz
@maximuss: nie, jak pisalam, to sa rozmyslania,ktorych zrodla pochodza z otoczenia :)

Chlop kolezanki do dzis sie do mnie nie odzywa bo powiedzialam glosno co mysle o takich egoistycznych facetach.


@Rolkam: co za pacan..na szczescie w gronie moich najblizszych (brat, kuzyn, koledzy) panowie pieknie dzieciaczkami sie opiekują i sami sobie radza, jesli trzeba, ale wiem, ze i tacy, jak maz Twojej kolezanki istnieja.
Masakra po prostu i brak slow... Bardzo
  • Odpowiedz