Tytuł: Policjanci. Za cenę życia Autor: Rafał Pasztelański, Joanna Pasztelańska Gatunek: reportaż Stron: 384 Cykl: nie dotyczy
★★★★★☆☆☆☆☆
Trochę kłamliwy opis, sugerujący emocjonujące opisy akcji policyjnych... a tego prawie tam nie ma. Książka ta jest bardziej czymś w rodzaju księgi pamięci ku czci opisanych w niej, poległych policjantów (i z tej perspektywy jest napisana naprawdę rzetelnie). Rozdziały są budowane na zasadzie krótkiej informacji o osobie w stylu "Jacek był dobrym człowiekiem, miał żonę, dzieci i plany na wakacje", opisy feralnego dnia "to miał być dzień jak każdy inny: wstał rano, kupił bułki, pocałował żonę na do widzenia. Wieczorem mieli iść do cioci na imieniny". Potem opis samej akcji, a następnie kilkanaście stron reakcji rodziny, kolegów z pracy i znajomych na wieść o śmierci - "nie mogłem uwierzyć, że to prawda", "nogi się pode mną ugięły" itp. Schemat jest zachowany w każdej historii. Problemem jest moim zdaniem to, że tych reakcji i - moim zdaniem - mało interesujących opisów zainteresowań i charakteru każdego z policjantów, jest za dużo w stosunku do samej akcji. Opis sugeruje opowieści o bohaterstwie i poświęceniu, a w większości przypadków jest to bardziej znalezienie się w złym miejscu i w złym czasie. Do tego, to są to raczej historie powszechnie znane. Sam się nie za bardzo policją interesuję, a nie słyszałem o dosłownie dwóch. Każdy chyba zna "magdalenkę", głośny przypadek strażnika więziennego który ostrzelał radiowóz, czy historię z zeszłego roku, kiedy policjant po służbie, na urlopie, utonął próbując wyciągnąć kogoś z wody. Przy całym szacunku dla poległych i nie umniejszając ich zasług, to książka dla czytelnika oczekującego czegoś w rodzaju "Złych psów" Vegi, będzie raczej nudna. Moim zdaniem niepotrzebnie jest przedstawiana, jako opis ciekawych akcji policyjnych. To tak, jakby (niezły) filmowy dramat o policjantach, reklamować jako film akcji - widz oczekujący rozrywki może poczuć się oszukany. Albo to ja już mam przesyt po książkach o wojsku i policji.
Tytuł: Policjanci. Za cenę życia
Autor: Rafał Pasztelański, Joanna Pasztelańska
Gatunek: reportaż
Stron: 384
Cykl: nie dotyczy
★★★★★☆☆☆☆☆
Trochę kłamliwy opis, sugerujący emocjonujące opisy akcji policyjnych... a tego prawie tam nie ma. Książka ta jest bardziej czymś w rodzaju księgi pamięci ku czci opisanych w niej, poległych policjantów (i z tej perspektywy jest napisana naprawdę rzetelnie). Rozdziały są budowane na zasadzie krótkiej informacji o osobie w stylu "Jacek był dobrym człowiekiem, miał żonę, dzieci i plany na wakacje", opisy feralnego dnia "to miał być dzień jak każdy inny: wstał rano, kupił bułki, pocałował żonę na do widzenia. Wieczorem mieli iść do cioci na imieniny". Potem opis samej akcji, a następnie kilkanaście stron reakcji rodziny, kolegów z pracy i znajomych na wieść o śmierci - "nie mogłem uwierzyć, że to prawda", "nogi się pode mną ugięły" itp. Schemat jest zachowany w każdej historii. Problemem jest moim zdaniem to, że tych reakcji i - moim zdaniem - mało interesujących opisów zainteresowań i charakteru każdego z policjantów, jest za dużo w stosunku do samej akcji. Opis sugeruje opowieści o bohaterstwie i poświęceniu, a w większości przypadków jest to bardziej znalezienie się w złym miejscu i w złym czasie. Do tego, to są to raczej historie powszechnie znane. Sam się nie za bardzo policją interesuję, a nie słyszałem o dosłownie dwóch. Każdy chyba zna "magdalenkę", głośny przypadek strażnika więziennego który ostrzelał radiowóz, czy historię z zeszłego roku, kiedy policjant po służbie, na urlopie, utonął próbując wyciągnąć kogoś z wody. Przy całym szacunku dla poległych i nie umniejszając ich zasług, to książka dla czytelnika oczekującego czegoś w rodzaju "Złych psów" Vegi, będzie raczej nudna. Moim zdaniem niepotrzebnie jest przedstawiana, jako opis ciekawych akcji policyjnych. To tak, jakby (niezły) filmowy dramat o policjantach, reklamować jako film akcji - widz oczekujący rozrywki może poczuć się oszukany. Albo to ja już mam przesyt po książkach o wojsku i policji.
#bookchallenge [26/24] #bookmeter