Wpis z mikrobloga

Mireczki, macie zajebistego kumpla któremu możecie zawsze ufać i macie identyczne poczucie humoru?
Wracałem ostatnio z działeczki w weekend własnie z kumplem (trzeba wykorzystywać ostatnie dni lata, nie). Przypadkowo zamiast złapać za dźwignię zmiany biegów to złapałem go za kolano. Już było dużo śmiechu, ale to nie koniec. Zatrzymaliśmy się w lesie "jakby na dziwki" i już śmialiśmy do rozpuku, bo wiedzieliśmy że to tylko żarty. Potem kolega rozpiął rozporek, ale wszystko ok bo to tylko dla zabawy. Z czystego śmieszkowania zsunąłem mu majtki. Kumpel już śmiał się w niebogłosy, bo to śmieszna sytuacja. Potem dla żartu zacząłem mu robić gałę, i krztusiłem się podwójnie, bo przecież cały czas śmiałem się do rozpuku. Żeby było jeszcze śmiejniej kolega #!$%@?ł mi całą tapicerkę z przodu, i muszę jechać na czyszczenie do serwisu- ale czego się nie robi dla żartów, nie?

#pasta #pasjonaciubogiegozartu
  • 1