Wpis z mikrobloga

Niewiele jest gorszych rzeczy od #rozowegopaska klasy Karyna lub podobnych na basenie. Najgorzej jak jeszcze z jakimś gówniakiem, zasranym brajankiem czy inną dzesiką. Serio, kutfa, niewiele rzeczy jest gorszych. Zacznijmy od szatni: oczywiście taka wypieprzy się ze swoimi rzeczami wszędzie, wydrze się na ciebie jak próbujesz się do swojej szafki dostać i przypadkiem potrącisz drzwi jej szafeczki, mimo że własnie lata za gówniakiem który wyjmuje ludziom rzeczy z toreb. Ale lata nie dlatego by go uspokoić, tylko by wydrzeć się na każdego kto śmie jej brajankowi zwrócić uwagę.

Ale dobra, idziemy dalej. Wchodzimy do wody i co mamy? Cały basen zawalony moczącymi się karynami, ani jednego toru wolnego dla chcących pływać. Ale te karyny nie pływają, moczą się się i pieprzą o karynowych tematach:
- a przytulił mnie
- o tak? o tak?
- a potem powiedział słówko czułe
- ooo, ooo
- a potem poszedł do kryski!
- a to cham, a to cham!

Zacznijmy od tego że nie rozumiem samego faktu "pójścia się zmoczyć". Co, wody w domu nie ma? Nie myłaś się tygodniami? Fakt bycia mokrym jest tak zawaliście niespotykany, że musisz za to płacić xxPLNów za godzinę? Bo przecież one nawet nie pływają, stoją/siedzą w tej wodzie i nawet nie próbują cokolwiek robić. A nie, próbują: nie zmoczyć włosów. W basenie. Publicznym. A spróbuj takiej przepływając kraulem obok zachlapać włosy. Koniec świata, gorzej jakbyś zwrócił uwagę jej gówniakowi żeby nie grzebał w twoich rzeczach.

Gdy już taka karyna znudzi się faktem wody dotykającej jej skóry (wow, such amazing, such rare) udaje się zazwyczaj do sauny. I jak do tej sauny wchodzi? No oczywiście że w stroju kąpielowym. I siedzi taka tłusta karyna, wypaca tą swoją wyliniałą mysz i obwisłe cyce prosto w strój kąpielowy. I co robi później? Idzie prosto do basenu, napoić innych swoim złotym rosołem. W międzyczasie jej dziesika odkrywa uroki rzucania w pływających zabawkami do pływania, jakakolwiek reakcja kończy się wrzaskiem gówniaka i rozdartym pyskiem matki (ja przyszłam z dzieckiem na basen, a ten cap ma wąty, co, do matki z dzieckiem wyskoczysz?!).

Gdy już taka karyna dostatecznie wypłuka swój karynowy pot w basenie, nacieszy się faktem stania w wodzie, a gówniak rozwali wszystkie zabawki po basenie, postanawia iść do domu. Ale oczywiście nie idzie pod prysznice basenowe, nie, karyna miała by jak ludzie? Nie, wraz ze swoim gówniakiem wbija się ukradkiem do strefy saun, gdzie jest jedyny prysznic z nastawianą wodą. I spędza pod nim po 20-30min, wraz z gówniakiem, wylewając na siebie tony chemii (w strefie saun!), blokując dostęp do schłodzenia użytkownikom saun. Zwróć takiej uwagę to oczywiście skończy się pyskiem ze strony takiej.

Nie mam nic do kobiet na basenach, ale jeśli przychodzą tam pływać. I panują nad swoimi dziećmi. Oraz szanują zasady korzystania z wyposażenia. I mają choćby trochę samokrytyki. Ale tego u karyn nie stwierdzono.

Basen pływacki jak sama nazwa wskazuje służy do PŁYWANIA. Dla różowych klasy karyny, ich dzesik i brajanek są aquaparki. Aquaparki własnie po to powstały: by taki plebs swój syf mógł wymoczyć nie ruszając się przy tym zbytnio, w czasie gdy gówniak w towarzystwie innych gówniaków pobije kolejne rekordy hałasu ucieszony faktem styczności z wodą (bo w domu tego nie ma).


#boldupy #plywanie #basen #karyny
  • 4
Cały basen zawalony moczącymi się karynami, ani jednego toru wolnego dla chcących pływać. Ale te karyny nie pływają, moczą się się i pieprzą o karynowych tematach


@Hera_Koka_Hasz_LSD: U mnie na basenie ratownicy wypraszają matki z dziećmi z basenu do pływania i kierują do brodzika.
@peterek93: U mnie niestety nie robią tego, mimo że brodzik jest. Ale wiesz, problemem są nie tylko dzieci, też karyny których zazwyczaj się nie wyprasza, bo niby dorosłe, ale w sumie nic nie robią. Skłaniam się coraz bardziej do inwestycji w basen z rezerwacjami torów.