Wpis z mikrobloga

@JakSieNiePodobaToZdynki: Nie wiem, nie widziałem. Nie lubie oglądać filmów, o których wiem, że są na podstawie książki, o której wiem, że chcę ją przeczytać:) Z całej tej plejady i tak najbardziej polecam Hyperiona, tym bardziej, że ma wyjść film w najbliższym czasie. To nie jest taka zwykła, typowa książka sf jakby sugerował opis znjdowany przez google. Zacznij, przebij się przez wstęp, przeczytaj opowieść pierwszego z pielgrzymów i wtedy zadecyduj czy czytać
@JakSieNiePodobaToZdynki: Moim zdaniem może dać do myślenia. Hyperion to generalnie 4 książki, a tak naprawdę dwie sagi liczące po 2 ksiązki (Hyperion i Upadek Hyperiona // Endymion i Triumf Endymiona). Ja całość łyknąłem ciągiem, a zaraz po tym czytałem Endera. Ender zawiódł mnie brakiem zakończenia (tak, dla mnie to brak zakończenia "zostałeś wyruchany przez siostry szarytki"), dziecinną atmosferą (brak poczucia zagrożenia, czułem się jakbym bajkę dla przedszkolaków czytał) i właśnie brakiem