Wpis z mikrobloga

Uwaga. Na Śląsku puścili miejsca rezydenckie. W zeszłym tygodniu mój dobry kumpel na miejsce rezydenckie musiał wziąć udział... w castingu. Czaicie? Nie wynik z LEKu, nie średnia ze studiów, nie działalność w kołach. To #!$%@? kolesiostwo decyduje o tym kto bedzie na jakim miejscu rezydenckim. A potem wszyscy sie dziwią czemu lekarze uciekają za granice. Żeby zarabiać 3 brutto trzeba obciągnąć ordynatorowi. To jest #!$%@? chore i patologiczne. #medycyna #popieramlekarzyrezydentow #afera
  • 9
@j2416513: co roku wypuszcza sie pewna ilośc miejsc rezydenckich na wybrana specjalność medyczna. Każdy szpital który ma kontrakt na miejsca rezydenckie ma ileś miejsc na dana specjalność. Właściwie powinno to wyglądać tak ze jest konkurs na to miejsce. W praktyce wyglada to tak ze musisz chodzić i sie prosić ordynatorów czy Cie nie przyjmą. Tak jest prawie tylko na Śląsku. I tak na najbardziej dochodowe dostają sie dzieci znajomych ordynatorów lub
@Ciuliczek: w sumie jakby kolega był trochę szalony, to by wrzucił kwity tak czy siak ;D jakby się dostał, poszedłby ze skierowaniem, wywaliłby go szef, wtedy do wydziału zdrowia i ten szef traci swoje miejsce szkoleniowe. W skórce kolega zostaje bez rozpoczętej specki, ale i synek ordynatora tak samo. Czy warto? Nie wiem, pewnie bym tak nie zrobił. Może w imię zasad #!$%@?.