Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siema mirki. Może mi ktoś powiedzieć czy to ze mną coś nie tak czy z tymi ludzmi co ze mną będą mieszkać/mieszkają? Sytuacja ma się tak. Wyjechaliśmy na #emigracja , z moim różowym. Po jakimś czasie miała przyjechać siostra różowego z chłopakiem. Mieszkanie załatwiła nam po znajomości trzecia siostra różowego która już tu jest i to mieszkanie mieliśmy dzielić na czworo. Ja z moim różowym przyjechaliśmy od razu, tamci mogli dopiero za dwa miesiące. Przez dwa miesiące nic nie mogliśmy zrobić bo nie było wiadomo co tamci będą chcieli zrobić(i dobrze xD bo mój różowy już nie jest moim różowym i robiłbym bez sensu) i przez dwa miesiące placiliśmy dwa razy więcej pieniędzy za to mieszkanie, które nie jest w sumie nasze, tylko wspólne i wspólne było od początku, nie podejmowaliśmy decyzji samemu tylko czekaliśmy że wszystkim na nich. Dodatkowo tam sprzątanie itp było zrobione, w sumie ja to mało sprzątałem itp bo pracowałem non stop, ale było, kupiliśmy naczynia, sztućce, szklanki i wszystko co potrzebne. Jak przyjechali to mieli wszystko, wszystko było gotowe, tylko pokój sobie musieli zrobić który chcieli. Ja miesiąc na jednym talerzu jadłem, jednym widelcem. Mieli odkupić ode mnie łóżko bo mi takie duże nie potrzebne(sprawa z różowym) i dlatego od razu je im dałem. Dużo było zamieszania, spali przez tydzień na tym łóżku w moim pokoju a ja spałem w tym remontowanym pokoju na innym, stwierdziłem że bez sensu te łóżka przenosić na razie a ja spać to mogę byle gdzie. Tyle że w końcu okazało się że oni kupili sobie nowe łóżko, jak pokój był już gotowy, bo była promocja w markecie. Ja zostałem z tym, które mi nie potrzebne bo niedługo jadę do polski. Czyli przyjechali na gotowe, za free siedzieli sobie w moim pokoju na moim łóżku przez tydzień aż sobie zrobili swój pokój i kupili łóżko... Gdzie ja spałem w syfie w tym remontowanym na takim małym... Mieszkają oni od drugiego tygodnia miesiąca i stwierdzili że oni zapłacą tylko za 3 tygodnie mieszkania w tym miesiącu. Czy to ze mną coś nie tak jest? Pieniądze to tam c*j bo to grosze, ale chodzi o sposób myślenia. Jak ja bym był na ich miejscu to bym zaproponował że ja zapłacę coś więcej w tym miesiącu bo my im to mieszkanie trzymaliśmy, a nawet jezeli nie to bym nie mówił że zapłacę za 3 tygodnie... I jak bym jednak nie odkupił tego łóżka to też by mi było głupio i spróbowałbym się jakoś odwdzięczyć. Ex rozowy mówi mi że jestem głupi że tak myslę? Serio jestem głupi? Bo nie wiem?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
  • 6