Wpis z mikrobloga

@Nedved: To ja jako laik, który o istnieniu tych zawodów dowiedział się od Ciebie, pozwolę sobie zapytać, czy pojawiły się na zawodach jakieś nietypowe/innowacyjne rozwiązania, które mają potencjalnie szansę na adaptację w faktycznych warunkach działania łazików? Nie mogę się bowiem oprzeć wrażeniu (choć to może być niewprawne oko), że większość z nich opiera się o przetarte już w bojach rozwiązania i podejścia, a takie zawody to idealne miejsce na zaprezentowanie nowatorskich
@Nedved: Ad. 4 to trzeba było dojechać do punktów znajdujących się na ziemii posługując się tymi, które zaznaczyłeś na żółto. Górny 'unknown' to Queen's Space Engineering z Kanady, a dolny to Mongol Barota z Bangladeszu.

Odnośnie Twoich uwag to koniecznie wyślij to organizatorom na maila. Oni są bardzo nastawieni na zbieranie feedbacku i poprawianie wszystkiego z roku na rok.
@MarcusPlinius: Zawody zakładają, że istnieje baza na marsie i ludzie sterują łazikami siedząc w tej bazie. To są zdecydowanie inne warunki od tych jakie ma np. Curiosity pod względem opóźnień i możliwości serwisowania łazika. Być może za te kilkanaście lat jak taka baza rzeczywiscie będzie to to co teraz robią zespoły znajdzie bezpośrednie zastosowanie.

Innowacje są co roku, tylko ich stosowalność poza tymi zawodami jest mocno ograniczona. Chlubnym wyjątkiem jest automatyzacja
@MarcusPlinius: Wybacz późną odpowiedź. Do tego co pisał @Dralax dodam jeszcze, że należy pamiętać iż są to jeszcze studenci często tacy, którzy w poważniejszej robotyce stawiają dopiero pierwsze kroki. Sukcesem dla nich jest stworzenie łazika, który działa wg. zamierzeń i dostanie się do finału. Tworzenie innowacyjnych rozwiązań to już nieco wyższa półka chociaż kto wie? Studenci nie raz zaskakiwali. W trakcie zawodów często pojawiała się fraza "wykorzystali rozwiązanie stosowane w obecnych