Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Sprawa dotyczy #zwiazki.
Ja, niebieski 28 lvl, ona różowa 24 lvl. Spotykamy się od 2 lat. Generalnie jest w porządku, czasem przejawia #logikarozowychpaskow ale po prostu kobiety już tak mają i nie przeszkadza mi to.
Zaczęliśmy rozmawiać o tym, żeby razem zamieszkać. Ja mieszkam na swoim i ona miała się do mnie wprowadzić. Nie mieszkam jednak sam, mam 10letniego psiaka. Odkąd byłem dzieckiem zawsze w domu był pies, no po prostu kocham zwierzęta i tyle. Różowa nigdy nie miała nawet chomika czy głupich rybek, ale jakoś nigdy nie wykazywała niechęci w stosunku do zwierząt. Aż do momentu, kiedy doszło do rozmowy na temat jej wprowadzenia się do mnie.
Powiedziała wprost - jeśli ma się wprowadzić to mam się pozbyć psa. Albo związek z nią, albo mój przyjaciel pies. No to mówię jej, że spoko, w takim razie rozstajemy się. #!$%@?ła się jak nigdy i zwyzywała mnie od nieczułych #!$%@?ów i tyle ją widziałem. Jutro ma przyjść po parę rzeczy, które u mnie zostawiła.
Dobrze zrobiłem czy jednak jestem #!$%@??

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Sprawa dotyczy #zwiazki.
Ja, niebi...

źródło: comment_56y83okRvTh51JmaI2eO8mBWQAIOd7gh.jpg

Pobierz

Dobrze zrobiłem rzucając różową, która chciała abym pozbył się psa?

  • Tak 94.6% (5676)
  • Nie 5.4% (324)

Oddanych głosów: 6000

  • 171
  • Odpowiedz
A wykopki nadal lapia zarzutki, nie wiem czy od rana niewyspani, czy to po prostu taka mentalnosc.
Pare miesiecy temu byl bardzo podobny (jesli nie identyczny) wpis.
W kolko to samo jak glowa w mur...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mój #niebieskipasek wiedział od początku, że uwielbiam koty, ale nie mogłam go mieć ze względu na miejsce, w którym mieszkałam. Gdy tylko się przeprowadziłam wzięłam sobie kota, był rok jak byliśmy razem. Pół roku później postanowiliśmy zamieszkać razem; ja, on i kot. Na początku były jakieś tam spięcia, bo ukochany jest bardzo ułożonym człowiekiem a z kotem to różnie bywa. Po dwóch latach związku obraża się, gdy mówię "mój kot",
T.....a - @AnonimoweMirkoWyznania: Mój #niebieskipasek wiedział od początku, że uwiel...

źródło: comment_y752rF5GusTAtkooBDtFzogxPi5tq09a.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@tixe_ chodzi mi o to, że czegoś tu brakuje... Są ze sobą dwa lata i nawet nie probowali porozmawiać? Pójść na jakiś kompromis?
- pies albo ja
- pies
- ok spoko elo
- no elo
Serio to było takie proste?
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: O Panie. Moja dziewczyna mówi wprost - nie lubię psów, wolę koty ale jeśli by się tak stało, że np. Twoi rodzice umrą przed psem to spoko, możesz go wziąć ale będziesz musiał się nim w 100% zajmować. Także też nie jest idealnie ale nigdy nie dałaby mi takiego wyboru.
  • Odpowiedz