Wpis z mikrobloga

Jak wchodzę do metra ratusz-aresenał to są tam takie dość wąskie schody (normalne, nie ruchome) z dość dużym ruchem w godzinach szczytu. Zawsze wyobrażam to sobie jako bitwę dwóch armi "schodzący" kontra "wchodzący". Wiele takich pojedynczych pojedynków rozgrywa się na tych schodach, jedni spychają innych, zazwyczaj wygrywa silniejszy. Zwykle to "schodzący" osiągają lekką przewagę bo jest ich trochę więcej i wtedy właśnie kiedy wchodzący są już na skraju wyczerpania i wydaje się, że bitwa jest już rostrzygnięta, wtedy przyjeżdżają z odsieczą posiłki w postaci tłumu z pociągu metra, który niczym husaria rozbija schodzących w pył spychając ich pod samą ścianę.

#przemysleniazdupy #gownowpis #coolstory #warszawa
  • 6
@za_mlodu_socjalista: te główne z peronu, które prowadzą do wszystkich przystanków autobusowych i tramwajowych i galerii. Od jutra idę twardo, rzucam się samotnie na całą armię i nikomu nie ustępuję ( ͡ ͜ʖ ͡)
via Android
  • 0
@Oszaty już wjaśniam, spowodowane jest to tym, że niektórzy jadą w odmienne strony i kierują się bądź na lewą, bądź na prawą część peronu dlatego schodzą na lewo. Dodatkowo po jednej stronie schodów są schody ruchome i na dole powstaje kolizja między schodzącymi i tymi którzy wysiedli z pociągu i idą do schodów ruchomych z przeciwnej strony.