Wpis z mikrobloga

Mirki, mam pytanie i chciałbym żeby je ujrzał ktoś kto pracuje na pogotowiu, jak ktoś zna to proszę o zawołanie.

Dopiero się dowiedziałem, że wczoraj mój ojciec bardzo źle się czuł, nie był w stanie normalnie funkcjonować, miał problemy z oddychaniem, cały dzień w bólu. Nie był w stanie prowadzić, chodzić ledwo, na wsi mieszka więc nikogo w około do kogo można by się zwrócić. Wieczorem zadzwonił na pogotowie bo wiedział, że dłużej nie wytrzyma, pan/pani po drugiej stronie słuchawki powiedziała że oni nie przyjadą i żeby dzwonił na pomoc doraźną. Zadzwonił na pomoc doraźną, tam mu powiedzieli, że ma wziąć jakieś lekarstwa i potem zadzwonić znowu i powiedzieć jak się będzie czuł. Ojciec konkretnie #!$%@?, bo nigdy na pogotowie nie dzwoni, a jak raz zadzwonił bo potrzebował to człowieka olali. Zrobił sobie jakiś zastrzyk przeciwbólowy i jakoś udało mu się wytrzymać, dzisiaj też przecierpiał w łóżku, wiem że do lekarza ma się postarać umówić.

I tutaj pojawia się pytanie do kogoś kto pracuje na pogotowiu, co powiedzieć żeby pogotowie przyjechało, żebym się nie musiał denerwować że następnym razem znowu nie przyjadą i coś mu się konkretnego stanie.

#pytanie #kiciochpyta #pytaniedoeksperta #ratownictwo #999 #ratownikmedyczny
  • 9
@DexterCho: widzę że bez odzewu, więc:
- jeśli byłbym u ojca, dzwonię i mówię że tracę kontakt logiczny z tatą, albo nie ma kontaktu całkiem

- a jeśli ojciec jest sam, niech dzwoni i w trakcie rozmowy mówi że zaczyna mu być słabo, niech przerywa rozmowę, na chwilę albo całkiem, już po podaniu swojego nazwiska i adresu...
@DexterCho: @spere: Z tym przerywaniem rozmowy to nie polecam. Z utratą kontaktu też. Najlepiej mówić prawdę. Jeśli rzeczywiście było tak jak napisałeś to objawy zdecydowanie kwalifikowały się na przyjazd karetki. Ale jest jedno ale. Dlaczego zadzwonił dopiero wieczorem? Albo dzwoni się od razu po wystąpieniu objawów albo wcale. I nie odbierz tego źle ale jako dyspozytor postąpił bym tak samo. Pogotowie Ratunkowe ma służyć ludziom znajdującym się w nagłym stanie
Jeśli rzeczywiście było tak jak napisałeś to objawy zdecydowanie kwalifikowały się na przyjazd karetki. Ale jest jedno ale. Dlaczego zadzwonił dopiero wieczorem?


@RatownikMagiczny: a dlaczego zdarza się i to nierzadko, że facet z zawałem jedzie sam na pogotowie, sam prowadząc auto? bo jest facetem i uważa że sobie poradzi

może podobnie było z tatą Opa..
@RatownikMagiczny: Nie zadzwonił bo liczył, że przejdzie, on naprawdę nie dzwoni jak nie musi. Nie powiedział, że to tak długo trwało, myślał że mu przejdzie, chyba mu było głupio że od razu nie zadzwonił. Odesłali go na pomoc doraźną, więc nie wiem czy mimo wszystko by z NPL przyjechali. Nie chcę go namawiać do kłamania, broń boże, szacunek do służb szybkiego reagowania mam, on również, chodziło mi tylko o sytuacje zagrożenia