Wpis z mikrobloga

@tHoePs: Mi się nie palił, ale mojemu wujkowi tak. Jakiś miesiąc temu ostro w nocy padało, a samochód (Seat Cordoba) stał w garażu zbudowanego z drewna i już dość mocno podziurawionego. Jak już mówiłem działo to się w nocy i coś z instalacją elektryczną się stało. Zaczęła się jarać przy okazji przypalając plastiki. Dobrze, że wszystko przeciekało, bo chociaż trochę przygasiło. Teraz na złomie stoi.