Wpis z mikrobloga

Rok 1983. Koniec podbazy. 8 lat wspólnie w jednej klasie i klatke obok w bloku. Po podbazie jeszcze pare lat wspólnych spotkań bo klasa była bardzo zgrana. Ale w końcu drogi się rozchodzą. Marzena ląduje w Raciborzu bo tam jest praca mąż i potem dzieci. Ja z Anią mam staly kontakt i jest to moja wielka przyjaźń. Taka przyjaźń od dziecka. Dla moich gówniaków to ciocia. Marzena i Anka całą podbaze razem w jednej ławce. Do licbazy razem do tej samej klasy. Marzena była typowym brzydkim kaczątkiem. Dobrze sie uczyła i czasem razem kuliśmy jakąś historię czy matme. W sumie cala moja klasa była z tego samego osiedla więc mieszkaliśmy o 200 metrów od siebie. To oraz wysoki jak na podbaze poziom (na 35 osób kończących ósmą klasę 23 zrobiło maturę a kilkanascie skończyło studia) sprawiło,ze dużo osób do dzis ma ze sobą kontakt..
Lata mijają
Rok 1997. Racibórz. Powódź. Dzwoni Anka. Sluchaj Mucha tam jest Marzena z dziećmi i mężem. Chwila zastanowienia i za godzine robimy zakupy. Caly wielki kosz na kółkach. Wychodzimy z założenia (słusznego jak się okazało), że jej blok zalany po 3 piętro wiec nic nie mają.
Snka tankuje do pełna. Nie wiadomo jak droga. Niby tylko 40 km.
Mnóstwo objazdów
W sumie jechaliśmy parę godzin i zrobiliśmy ponad 90 km w korkach i po wioskach.
Docieramy na miejsce.
Szukamy ich.
Znajdujemy
One obydwie płaczą. Mnóstwo opowiadań jak woda juz szła. Jak uciekali na dach. Jak ich ktos z tego dachu łodzią sciągał. Dajemy im jedzenie. Znowu łzy. Oświeciło mnie , że może kasę potrzebują. To wręcz oczywiste. Dajemy im tyle ile mamy przy sobie. W końcu odjeżdżamy. Marzena ma dac znać co dalej i czy jeszcze coś podrzucić. Okazało się,ze sytuacja została opanowana i maja dużą pomoc od państwa.

Mija rok
Jestem w Raciborzu służbowo. Rzadko tam przejeżdżam ,wiec myślę,ze wstąpie do Marzeny po załatwieniu spraw.
Lato
Jasno
Dzieci sie bawią przed blokiem
Dzwonie na domofon
W głośniku mąż Marzeny
Przedstawiam się
I słyszę coś czego nie rozumiem do dzis

Wiesz co .. Myślę, że to niestosowne , że przyjeżdżasz do nas bo nam coś kiedyś dałeś

Aha.. Ok. Pozdrów Marzenę

Mija tyle lat a ja nadal nie wiem co o tym myśleć.
Pytałem pare razy Anie o Marzenę. Ona też nie ma z nimi kontaktu " bo jej maz sobie nie życzy"

#czujedobrzeczlowiek #logikaniebieskichpaskow #gorzkiezale #takaprawda
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach