Aktywne Wpisy
jednakenergetyk +595
Ukradli mi kilka dni temu dopiero co zakupioną dwuletnią Corollę, dałem za nią 60k, generalnie już się pogodziłem że stratą, nie miałem AC bo przez kilka szkód wychodziło ponad 10% wartości co wydało mi się zbyt wiele. Kilka godzin po zakupie OC auta i przerejestrowaniu nie było pod moim blokiem. Auto odebrałem tego samego dnia co zginęło. Największa farsa w tym kraju to jednak policja. Policjant powiedział że dziennie w Warszawie ginie
wykopowicz_ka +1173
Najlepsza ta najdłuższa jazda - do Szczebrzeszyna. Po kilku mocno stresujących dniach nie mogłam ogarnąć swojej głupiej głowy i chociaż jeździłam wieczorami to nie to samo co dłuższy dystans, w dobrym towarzystwie i do tego jeszcze w nowe miejsce. Kilkadziesiąt kilometrów i "zapomniałam wszystko co bolało mnie". Było odrobinę za zimno, bo na postojach marzłam, ale nie ma co narzekać - narzekać to ja mogę tylko na upał, chłodek jest cacy!! Im dalej odjeżdżaliśmy od Chełma, tym ciemniejsze chmury krążyły nam nad głowami, ale zmoczyło tylko raz, już w drodze powrotnej.
a więc nie mogło zabraknąć fotek robaków!! ;)
Kolejne jazdy to jakieś popołudniowe odmulanie, działka z dokrętką do setki, trochę podjazdów na pagórkach koło Chełma (nawet je polubiłam) i odrobinę pechowe kręcenie.
Przedwczoraj był piękny plan - 10 pętelek po 10 km i około 100 m w górę. Przejechałam 2,5 i zauważyłam, że z tyłu schodzi powietrze - jeden wbity drucik, w przedniej oponie siedziały jeszcze dwa. Pompowanie pomagało na chwilę, po kilku km zrezygnowałam i przespacerowałam się z rowerem do domu. Łatki wożę ze sobą, ale chyba mniej czasu zajął mi spacer, niż gdybym miała to ogarniać.
Ostatnia setka również z małą niespodzianką - urwanym wentylem. Dobrze, że szybko nastąpiła dostawa nowej dętki i można było kontynuować jazdę.
#rowerowyrownik #100km
Wstyd to może nie, ale jeśli nie przekroczyłeś do tej pory tej magicznej liczby tylko przez brak odpowiedniej motywacji to jednak warto spiąć poślady i spróbować!! :D Setki dają duuuuużo satysfakcji!!
*