Wpis z mikrobloga

#oswiadczenie #wpispopijaku

Cholernie jestem zmęczony, spałem tylko trzy godziny, tylko praca, stres, picie, praca, stres picie, jestem opuchnięty przez to wszystko i wyglądam jak przez okno, co prawda mam na 8:00 do pracy, ale plan jest taki.

Jestem geniuszem zła! Do pracy nie idę! Wstane skonany za godzinę, znaczy się podniosę swoje skacowane i zmęczone ciało z kanapy, umyję glowe, napie się chłodnego piwa (edit na prędce) już je pije chłodziło się w rowerowej sakwie jaką odwiedziłem :) księżyc w pelni, ladna pogoda się szykuje.

Za chwilę pojdę do pralni, i wrzucę plecak do pralki na mini, bo trochę śmierdzi po tym jak pękło wiaderko z robakami, wrzuce na linkę i do 8:00 pewnie wyschnie, wezmę sobie ręcznik i może wędkę i rzuce kilka razy kijem na plaży, no a pozniej pojade sobie po takom bułke z chlebem do piekarni, zeby zołądek coś tam sobie z rana popracował, i se tom bulke zjem przed kościołem na ławce, a pozniej, sobie jak turysta podjadę spowrotem na plaże i sobie zrobie legowisko, kiedy będę pił kolejne zimne piwo, będę sobie wyobrażał jak szef jest sam w pracy i chodzi #!$%@?, bo bedzie za mnie musial pracować, genialny plan.
  • 1