Wpis z mikrobloga

Intelektualna pustka starej prawicy

Prawica nigdy nie przepadała za intelektualistami. Nie jest niczym dziwnym fakt, że wyrażenie „lewicowy intelektualista” od dłuższego czasu jest tautologią. Dla wielu prawicowców intelektualiści są po prostu nie do zniesienia. Wyobrażają ich sobie jako rozłożonych na szezlongach świętoszków, którzy wyrywają muchom skrzydełka, dzielą włos na czworo i wydają książki opisywane niezmiennie jako nudne i niestrawne (...) Zdaniem aktywistów, intelektualiści tracą czas na rozważania w obliczu „stanu wyjątkowego” wymagającego działań.

Prawica jest bardziej wrażliwa na cechy ludzkie niż możliwości intelektualne. Woli podziwiać niż rozumieć. Prosi o przykłady, nie o lekcje.

Uderza fakt, że prawica zatraciła nawyk brania udziału w debatach intelektualnych. Jeśli spojrzymy na sto najszerzej dyskutowanych w ostatnim półwieczu książek, zobaczymy, że z prawicy nie wyszła ani jedna ich recenzja. Nie interesują i nie dotyczą one prawicy. Prawica nie zwraca uwagi na żadnych autorów poza swymi klasykami i nie próbuje z nimi dyskutować ani poddać ich krytyce.

Większość prawicowców zastępuje idee przekonaniami. Przekonania wypływają oczywiście z idei, ale to dwie różne rzeczy. Przekonania to coś, w co się wierzy i jako obiektu wiary nie poddaje się krytycznemu osądowi. Przekonania to egzystencjalna proteza wiary. Pomagają żyć bez potrzeby kwestionowania ich struktury logicznej, wartości względem różnych kontekstów i ograniczeń. Prawicowcy za punkt honoru stawiają sobie obronę swoich przekonań w iście talmudycznym stylu.

Prawica woli odpowiedzi od pytań, szczególnie odpowiedzi uspokajające, które nie wymagają potrzeby filozoficznego wglądu, gdyż nie można filozofować, jeśli odpowiedź jest już dana. Wysiłek umysłowy wymaga uczenia się na własnych błędach. Prawica woli unikać ich rozważania i nigdy nie próbuje ich skorygować, by móc iść dalej. Stąd nieobecność samokrytycyzmu i debaty.

Prawicowiec kieruje się entuzjazmem lub oburzeniem, podziwem albo obrzydzeniem, ale nigdy refleksją. Zamiast tego reaguje. Stąd jego niemal zawsze emocjonalne reakcje na wydarzenia. Uderzający jest jego naiwny, wręcz dziecinny sposób reagowania, zawsze zatrzymujący się na powierzchni zjawisk, zadowalający się informacją prasową, przyjmujący wąski punkt widzenia na każdą sprawę, pozbawiony wglądu w przyczyny. Kiedy wskaże się im księżyc, wielu prawicowców będzie patrzeć na palec. Historia staje się niemożliwa do zrozumienia, nawet jeśli prawicowcy stale się do niej odwołują. Stąd popularność naiwnych teorii spiskowych, które mogą prowadzić do prawdziwego szaleństwa. Problemy społeczne tłumaczone są niejasnymi manipulacjami „niewidzialnych spisków”, „mrocznych sojuszy” itd.

Ponieważ prawica nie jest zainteresowana ideami, ma tendencję do sprowadzania wszystkiego do ludzi. Prawicowe ruchy polityczne kojarzone są przede wszystkim ze swoimi założycielami i rzadko potrafią bez nich przeżyć. Spory na prawicy to przeważnie kłótnie jednostek, w których powtarzają się te same pogłoski i oszczercze oskarżenia. Analogicznie, przeciwnikiem prawicy nie są nigdy systemy czy idee, ale kategorie ludzi stawiane w roli kozłów ofiarnych (Żydzi, „metekowie”, „bankierzy”, masoni, obcokrajowcy, „trockiści”, imigranci itd.). Prawica ma trudność ze zrozumieniem systemu pozbawionego podmiotu: systemowych efektów logiki Kapitału, jego napięć strukturalnych, genezy indywidualizmu, znaczenia zagrożeń ekologicznych, efektów rozwoju technologii itd. Prawica nie rozumie, że z ludźmi należy walczyć nie za to, kim są, ale z powodu wspierania przez nich szkodliwych systemów myśli i wartości. Sprowadzając walkę do poziomu jednostek, nie lubianych za to, kim są, prawica skręca ku ksenofobii lub czemuś o wiele gorszemu.

Wroga innowacjom „prawdziwa prawica” jest niezdolna do analizowania przyszłości za pomocą swoich przestarzałych narzędzi konceptualnych. Osądza wszystko według znajomych, a zatem dających komfort norm starego świata i myli koniec tego świata z końcem świata prawdziwego. Przeciwstawia się przyszłości, spoglądając w lusterko wsteczne. Prawica jest niezdolna do analizy wydarzeń historycznych, oddalenia się od konsekwencji i zbadania odległych przyczyn. Nie potrafi sporządzić genealogii krytykowanych przez siebie zjawisk ani wykryć linii podziałów ponowoczesności. Nie potrafi już zrozumieć współczesnego świata, którego ewolucję zbywa jako niekończący się upadek.

Zjawisko trwającej od lat marginalizacji często rodzi dziwną mieszankę ironii, kpiny, rozgoryczenia i szyderstwa tak typową dla reakcyjnego lamentu. Wypływa z niej także żałosne apokaliptyczne motto „Jesteśmy zgubieni!” Wizja ta prowadzi do nieustannego „stanu wyjątkowego”, w którym zawsze jesteśmy minutę od katastrofy i oczekiwania na „przebudzenie”. Przywoływane są „milcząca większość” i „prawdziwy kraj”. Ale wszytko to mówiono już w 1895 r. Od tego czasu historia, nie zważając na protesty, szła naprzód.

Cechą, która najbardziej wyróżnia „prawdziwą prawicę”, jest polityczny i moralny narcyzm ufundowany na światopoglądzie, według którego są tylko dwie strony – dobrzy my i źli oni. Dychotomia „my kontra oni” używana do tłumaczenia wszystkiego wynika ze wspomnianej już metafizyki subiektywności, legitymizującej wszystkie formy egoizmu i wykluczenia. Prawica dużo mówi o obronie swojej „tożsamości”, ale ma problemy z jej zdefiniowaniem. Zazwyczaj tożsamość ogranicza się dla niej do tego, by nie być tym, co się potępia. Prawica definiuje się w odniesieniu do przeciwnika, jej istnienie oparte jest na negacji.


Było już na wykopie, ale warto przypomnieć. @urs6 natknąłeś się może na godną polecenia krytykę współczesnej lewicy?

#neuropa #4konserwy #publicystyka #polityka
  • 12
@Doctor_Manhattan:

Ponieważ prawica nie jest zainteresowana ideami, ma tendencję do sprowadzania wszystkiego do ludzi.


Nie to co oświecona lewica: miliony martwych ludzi w ChRL, miliony martwych ludzi w ZSRR - wszystko przez klęski głodu wywołane przez ,,ideową" kolektywizację itp. eksperymenty, no ale kij z tym - w kńcu to nie człowiek tylko idea jest najważniejsza, tempa prawica tego nie rozumie :D.

Generalnie jednak całe te szambo cytatów to pseudointelektualny bełkot -
Prawica woli odpowiedzi od pytań, szczególnie odpowiedzi uspokajające, które nie wymagają potrzeby filozoficznego wglądu, gdyż nie można filozofować, jeśli odpowiedź jest już dana. Wysiłek umysłowy wymaga uczenia się na własnych błędach. Prawica woli unikać ich rozważania i nigdy nie próbuje ich skorygować, by móc iść dalej. Stąd nieobecność samokrytycyzmu i debaty.


@Doctor_Manhattan: Troll 2/10.
i z tej pozycji próbuje ten ktoś oceniać drugą stronę polityczną


@wjtk123: No tak średnio bym powiedział. Autor tego tekstu - Alain de Benoist jest współzałożycielem GRECE, a także Nouvelle Droite, francuskiej nowej prawicy, zwanej we Francji jako skrajna prawica. Ponad to razem z innymi współzałożycielami stworzył podwaliny pod niemiecki i austriacki ruch Neue Rechte oraz ruch identarystów.
u.....6 - > i z tej pozycji próbuje ten ktoś oceniać drugą stronę polityczną

@wjtk...
@Doctor_Manhattan: @urs6: Ciekawy art i chętnie przeczytałbym poważną polemikę z autorem.
Nie podoba mi się tylko ten fragment:

W czasach zimnej wojny strach przed komunizmem, uznawanym za wroga zamiast za rywala, poprowadził prawicę do poparcia „wolnego świata” i pobłogosławienia amerykańskiej hegemonii, rządów burżuazji i światowej supremacji drapieżnego liberalizmu – jakby koszmar gułagu usprawiedliwiał potworności systemu liberalnego. Prawica poparła zatem atlantyzm, przyklasnęła rzezi narodu wietnamskiego i okazywała solidarność z najbardziej żałosnymi
@Doctor_Manhattan: naprawdę przeraża mnie idiotyzm tego przekazu, w centrum zainteresowania lewicowych intelektualistów są oczywiście prawa lgbt, parytety i inne bzdury. Prowadzenie z czym takim dyskusji to jak przekonywanie kreacjonistów - sam fakt, że mówisz o tym nadaje mu rangi i powagi. Osławiona prawica "dotyka samej powierzchni" problemu, może, za to lewica w zetknięciu z problemami świata zamiast nawet ich dotknąć to zaprzecza, szuka winnych, a zawsze winny jest faszyzm. Oczywiście wroga
@MalyBiolog: Problem moim zdaniem sprowadza się do tego, że w imię obrony tych narodów przed złem komunizmu pozwolono na zło, tylko pod innym szyldem. Może ten sam efekt można było osiągnąć w mniej krwawy sposób? O to moim zdaniem chodzi autorowi.

@Janusz_wszechrzeczy: polecam najpierw dowiedzieć się, kim jest autor, co masz nawet w komentarzu wyżej:

Autor tego tekstu - Alain de Benoist jest współzałożycielem GRECE, a także Nouvelle Droite, francuskiej