Wpis z mikrobloga

#tatry mam postanowienie na ten rok by zdobyć zimą jakiś dwutysięcznik, puki co doświadczenie górskie sprowadza się wyłącznie do Karkonoszy, który polecacie na początek typowa turystyka.
  • 12
@tabarok: Może Grześ i Rakoń z Doliny Chochołowskiej. Wiem, że nie dwutysięczniki, ale na początek przyjemne.

@UndaMarina: Czerwone Wierchy w zimie tylko przy dobrej pogodzie, jak się robi kiepska widoczność można łatwo zejść i spaść. Niejeden doświadczony turysta się o tym przekonał co widać np. w książce "Wołanie w górach".
Także na początek osobiście Czerwone Wierchy odradzam.
@Varajin: od kiedy pamiętam walczę z tym słowem... Chyba zaraz wezmę kartkę papieru i napisze 100 razy poprawnie, może się naprawi przyzwyczajenie.
Karkonosze wyłącznie zimą praktycznie na wszystko na co dało się wejść żeśmy weszli, wiele tego nie ma no ale zawsze, do tego zimą też Śnieżnik i inne mniejsze wzniesieniu Kotliny Kłodzkiej, latem moja luba nie lubi gór i dlatego zima.
@tabarok: Na Beskid zima to można bezpośrednio z Gąsienicowej podejść ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ewentualnie przez Liliowe? W końcówce nachylenie spore, średnio to przypomina cokolwiek z Karkonoszy.
@przemonik: No chyba nie. Wjazd kolejką daje super mozliwości dla osób bez kondycji, np. można przejść w miarę płaskim szlakiem na Giewont z widokami na Dolinę Cichą. Albo dla zaawansowanych, wystartować na Orlą Perć już z prawie 2000m przechodząc przez Świnicę. Już nie mówiąc o zimie i nartach ale to inna historia.