Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#praca #zycie
Mirki, załóżmy, że macie robotę, która przynosi wam hajs ale już tak was po prostu skręca na samą myśl, że kolejny dzień trzeba wstać i robić akurat to a nie co innego, że wolelibyście być przykutym do łóżka do końca życia. Wiecie dobrze też, że praca na kasie w biedronce przyniosłaby wam 100 razy więcej satysfakcji i spełnienia niż to, co robicie na codzień. Jest jedno ALE - no właśnie - hajs się nie będzie więcej zgadzał/bieda/zupki chińskie zamiast kawioru etc.

Załóżmy też, że możecie odłożyć sobie ten hajs na pół roku i spróbować czego zupełnie innego. Pisalibyście się na to mając:
a) rodzinę na utrzymaniu (ale żona też spoko zarabia)
b) dwa kredyty hipoteczne
c) 33 lata na karku?

Mogę nic nie zmieniać ale w tym trybie wiem, że nie pociągnę długo a na pewno zwariuję (o ile już nie ma pierwszych obiawów).

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 13
@KolorBezKoloru: It's better to burn out than to fade away ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na poważnie @AnonimoweMirkoWyznania:
Ja jestem dużo młodszy, a i tak od dłuższego czasu mam takie rozterki. Zarabiam relatywnie dobrze i wraz z każdym rokiem coraz więcej, ale praca nie daje mi żadnej satysfakcji.
Przed zmianami powstrzymują mnie przede wszystkim poniższe kwestie:
- jest mi wygodnie, mam względne poczucie bezpieczeństwa, stabilność;
OP: @1788
No to już wiemy, że oboje jesteśmy programistami, prawda? :D

Powoli zaczynam się do tego przekonywać chociaż powrót po roku-dwóch może być bolesny... ale fakt coś tam w głowie zostaję, więc będzie można wrócić, jak coś.

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop