Wpis z mikrobloga

Nie potrafię bekać.

To istotny problem ponieważ w czasie jedzenia, czy picia, połykamy przy okazji masę powietrza. Ja nie potrafię się go pozbyć z przewodu pokarmowego, jak normalny człowiek, górą.

Jak byłam mała, to często miałam bolesne wzdęcia, bo całe to powietrze przesuwało się do jelit wraz z treścią pokarmową. Niestety, nie mogłam się tego pozbyć w naturalny sposób, jak cywilizowany człowiek, czyli normalnym, zdrowym pierdem, bo moja mama za każdym razem słysząc najmniejszy chociaż syk, kwitowała go jednym, nieznoszącym sprzeciwu warknięciem:
- Idź zrób kupę!
W ten oto sposób tworzy się patologie, bo zaczęłam garściami jeść leki na wzdęcia, co tylko pogorszyło sprawę, a ja do teraz mam uraz do jedzenia, które serwuje moja rodzicielka.

Sytuacja diametralnie się zmieniła, kiedy to wbiliśmy z niebieskim ten poziom związku, w którym radosne popierdywanie stało się powodem do nieskrępowanej radości i kupy śmiechu. Na zawsze pozbyłam się uciążliwych wzdęć, kolek i innych nieprzyjemności związanych z trawieniem.

Teraz już wiem, że natura wyposażyła mnie w fantastyczny instrument, którym jest mój tyłek, nawet jeśli pozbawiła mnie możliwości bekania.

Także Mirki, polecam ten styl życia. Na dworze d--a może, a w domu: wypuść bąka, niech się błąka, puść drugiego, niech goni pierwszego :D

Na zdrowie!!!

#logikarozowychpaskow #przemysleniazdupy i trochę #heheszki
  • 77
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Sytuacja diametralnie się zmieniła, kiedy to wbiliśmy z niebieskim ten poziom związku, w którym radosne popierdywanie stało się powodem do nieskrępowanej radości i kupy śmiechu.


@julianna_cebulanna: Wyobraziłem sobie, no kupa radości chyba bym wystawił za drzwi z walizką ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 9
@julianna_cebulanna myślałem, że jestem jedyny :o nigdy nie spotkałem nikogo kto miałby taki sam problem jak ja, ułożyło mi :D najgorzej jest przy piwie, wypije trzy i rozsadza mi żołądek ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@julianna_cebulanna: Ja mam odwrotny problem - jakiś rok temu coś mi się stało i teraz mogę bekać dosłownie na zawołanie, wystarczy że poruszę gardłem tak jakby "od środka" i mogę bekać w nieskończoność, ciekawie jest kiedy wypije coś gazowanego. To też nie jest dobre bo ciągle mam uczucie jakby tkwiło mi coś w gardle. Pierwsze dni jak się to objawiło były okropne, później już nauczyłem się to olewać (coś jak
  • Odpowiedz
  • 115
@jormungand87 nie znasz sie xD

Najzabawniej sie robi, kiedy przychodzi pora na cos mocniejszego w toalecie i wiadomo, czasami idą jakies dziwne odglosy xD
Teatralne pokrzykiwanie pod drzwiami niczym dakann z "piatku' 'demoniee! Opusc jej/jego cialo' to są dopiero przezycia cementujace zwiazek, ale wiadomo, trzeba byc na odpowiednim lvlu xD
@eoeoeo
  • Odpowiedz
@julianna_cebulanna: @Rydzu_: ja nie potrafie bekać, zamiast tego nauczyłem się na tyle kontrolować przełyk ze potrafie go otworzyć i wyrównać poziom powietrza :P, dzwięk przy tym wydawany(jeżeli go nie wytłumie) przypomina troche odpływ od zlewu, albo jakiegoś dinozaura :P
  • Odpowiedz