Wpis z mikrobloga

Mirki proste pytanie, czy ktoś z was miał kiedykolwiek do czynienia z #osp ? Jak mniej więcej wygląda takie zajęcie, wraz z pogodzeniem z pracą? Czy są jakieś szczególne wymogi, które trzeba spełnić, żeby się zaciągnąć? Jak wyglądają wyjazdy i z czym to się je? Chodzi mi po głowie zrobienie czegokolwiek użytecznego ze swoim życiem po tyraniu rannymi porami jako w sumie bezużyteczny trybik w korpo. Nie, że odkryłem jakieś powołanie, ale jakieś trawy w polu mógłbym pogasić ( ͡º ͜ʖ͡º)

#osp #pytanie #kiciochpyta #strazpozarna #rozkminy
  • 13
  • Odpowiedz
@zavalita: no wiesz to na wsi więc się ludzie raczej znają, namówili ich żeby poszli to poszli, o przeszkoleniu nie powiem bo nie wiem, a nie wiem czy trafiają im się jakiekolwiek wyjazdy, z tego co widzę to są tylko wyjazdy na flaszke jak jest jakieś święto xd
  • Odpowiedz
@zavalita: idziesz do naczelnika osp w swojej wioseczce. Zapisujesz sie. Wcześniej stawiasz flaszkę. Oficjalnie jeździć możesz po zrobieniu szkolenia podstawowego (kurs podstawowy strażaków ochotników) wyjazdy do zależy od twojej jednostki
  • Odpowiedz
@zavalita. Jest wiele OSP gdzie przyslowiowa flaszka jest na porzadku dziennym. Ale ostatnio strazacy ochotnicy moga pochwalic się w niektórych przypadkach lepiej wyposażeni niz strazacy zawodowi. Aby moc brać udzial w dzialaniach ratowniczych musisz przejść szkolenie podstawe i zostac przyjęty do JOT czyli jednostki operacyjny technicznej. Najlepszym rozwiązaniem dla Ciebie jest zapisac sie gdzies blisko i najlepiej gdyby jednostka ta byla w KSRG (w krajowym systemie ratowniczo gasniczym). A jeśli @
  • Odpowiedz
@zavalita: Zacznij od kontaktu z naczelnikiem OSP. Poprzychodź, zapoznaj się z ludźmi. Jak atmosfera Ci się spodoba zapytaj o deklarację członkowską. Po przyjęciu poczekasz w kolejce, aż się trafi kurs podstawowy OSP w najbliższej komendzie PSP (kilka razy w roku są). Na szkoleniu nauczysz się obchodzenia ze sprzętem i bhp (chociaż warto już trochę ogarniać co jest co ale nie jest to wymóg).
Jako ochotnik nie jesteś do niczego zmuszony, nie
  • Odpowiedz