Wpis z mikrobloga

Murki, jak mam wytłumaczyć mojemu #rozowypasek że ciąża, dziecko itp. to zły pomysł? Nie chcę mieć swojego dziecka, wolałbym już zaadoptować. Widziałem jak małe dziecko masakruje rodziców a ja nie mam na to czasu i chęci, a Ona twierdzi że to "drobne niedogodności". Do tego dochodzi jakieś ryzyko, że to dziecko nie urodzi się w pełni zdrowe. Ja lvl 28, Ona lvl 25 i co najlepsze, nie mieszkamy nawet razem (Ona jak straciła pracę, to wróciła do swojej miejscowości (mała wioska), ok 40 km ode mnie).

#zwiazki #dziecko
  • 42
  • Odpowiedz
@ZetarXenil: @zolwixx: To jest nic, ja mam zamiar wyemigrować za granicę (możliwe że nawet na kilka lat, nie wiem na jak długo) żeby zarobić pieniądze na otwarcie własnej firmy czy po prostu na własne mieszkanie i Ona o tym wie. Zastanawiam się, czy nie chce ze mnie zrobić kogoś kto ma utrzymywać ją i to dziecko. Od początku naszej znajomości (ponad 2 lata, z czego związek to od ok lutego
  • Odpowiedz
@luke_cornet: Hormony zalały jej mózg, nic nie poradzisz z tak silną potrzebą, wtedy argumenty racjonalne odchodzą na bok ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak serio, to lepiej się rozstańcie. Jeśli w tak fundamentalnej kwestii jak posiadanie dzieci się różnicie, to potem będzie tylko gorzej. A jeśli dziewczyna jest mocno nastawiona na cel, może zrobić Ci niespodziankę bez pozwolenia, lepiej się porządnie zabezpiecz( )
  • Odpowiedz
@luke_cornet: To jest akurat dobry wiek na dziecko, wiem po mojej, tylko nie z Waszym stażem. Przedstaw jej jeszcze raz swój plan, powiedz że bez stabilizacji nie zaryzykujesz dziecka. Może masz być rozpłodnikiem, a potem nie będziesz się liczył, bo ona ma już cel życiowy: dziecko.

A tendencje do bycia matką są akurat ok, może niech przedszkolanką zostanie?
  • Odpowiedz
Przedstaw jej jeszcze raz swój plan, powiedz że bez stabilizacji nie zaryzykujesz dziecka


Przypomniała mi się ciekawa rzecz i to tak sprzed kilku tygodni. Rozmawiałem z Nią o swoich planach, to stwierdziła że "nie wiesz że większe pieniądze generują większe problemy?". Ja to wtedy delikatnie wyśmiałem, bo moja sytuacja finansowa nie jest jakaś szczególnie dobra, bo zarabiam poniżej średniej krajowej. Co innego jakbym był #programista15k

A tendencje do bycia matką są akurat
  • Odpowiedz
@luke_cornet: Powiedz jej wprost! Kurcze, zawsze się zastanawiam, czy takim laskom co im zegar biologiczny tyka coś na głowę działa :( Na własne życzenie pakować się w armagedon, w tak niestabilnej i niepewnej sytuacji. I jeszcze się wyprowadziła?? Coś tu jest nie halo.
  • Odpowiedz
@Nowa-ja: Ja nie zamierzałem jej utrzymywać, więc wróciła. O tym że prawdopodobnie straci pracę, wiedziała więcej jak miesiąc czasu, przez 90% tego okresu czasu, nie szukała pracy. Prawdopodobnie sprawa sama się rozwiąże - ja wyjadę za granicę i będzie po związku.
  • Odpowiedz
@luke_cornet: Tak podejrzewam. Jeśli jedna osoba chce dziecka, a druga nie (albo nie teraz) to mocna podstawa do zerwania związku. Odległość Wam na pewno nie pomoże. No ale jeśli chcecie dwóch różnych rzeczy, to może i lepiej?
  • Odpowiedz
@luke_cornet: Dziewoja czuje, że kończy się jej powoli czas świetności i chce Cię zatrzymać dzieciakiem. Jak nie chcesz to po prostu powiedz, że nie i tyle. Musisz być ostrożny, bo jak desperacja dopadnie to będzie próbować na różne sposoby zrobić wpadkę.
  • Odpowiedz
@luke_cornet: @Doomey: Dokładnie. Pilnuj sie chopie. A może pomyślała,że skoro nie ma pracy to czas, żeby siedzieć w domu i bawić dziecko, a żebyś Ty zarabiał ( ͡º ͜ʖ͡º). Co nie jest absolutnie niczym złym, jeśli to dojrzały związek i przychodzi etap w życiu, że partnerzy godzą się na takie rozwiązanie. Ale troche mi to nie pasuje to powszechnego schematu- wymęczone zaręczyny, ślub i dziecko,
  • Odpowiedz
@NiebieskaAlpaka: Też nic nie czuję ale u facetów to trochę inaczej :P Wam zegar biologiczny podpowiada, chociaż są faceci, którzy odczuwają potrzebę już w wieku 20 lat, więc to kwestia indywidualna a nie płci.

Ćwiara na karku a nie mam zamiaru dziecka mieć jeszcze 5 lat, jakby już teraz mi jakiś #rozowypasek męczył o dziecko to bym chyba podziękował za dotychczasową współpracę, bo bałbym się po prostu zaplanowanej "wpadki".

Więc nic
  • Odpowiedz
@Doomey: Z tą presją społeczną masz rację. Ale kwestie zdrowotne też są mega ważne. Z tym że w tej chwili medycyna jest dosyć daleko posunięta w tej materii. Ale racja, zupełnie inaczej przechodzi poród dwudziestokilkulatka, niż kobieta grubo po 30. Co robić, jak żyć :D U mnie już niestety bliżej 30 ( ͡º ͜ʖ͡º).
  • Odpowiedz
@luke_cornet: To brzmi trochę, jakby się zaczęła "nudzić życiem". Nie ma pracy, wróciła do rodziców, i może sądzi, że łatwiej jej będzie zmienić się w matkę i panią domu, niż wziąć się w garść i usamodzielnić. 25 lat to fajny wiek na macierzyństwo, ale absolutnie nie jest to ostatni dzwonek.
  • Odpowiedz