Wpis z mikrobloga

#drogadolm #ligamistrzow #pilkanozna #mecz #legia

3-1=2

Zostały DWA mecze do Ligi Mistrzów!
Ktoś mi kiedyś napisał, że nie dokończę nawet liczenia - otóż dokończę, już mam 100% pewność :)

Zacznę od zacytowania samego siebie (wklejam ten wpis już po raz trzeci ale pasuje jak nigdy):

W niemal 20letniej historii nieudanych starć o Ligę Mistrzów były porażki tuż po losowaniu (Real, Barcelona x2, Parma, ManUtd), porażki zwykłe (Sparta, Szachtar, Steaua x2), porażki niegodne (Levadia, Helsingborg), porażki niemal zwycięskie (APOEL, Panathinaikos) oraz porażki absurdalne (Celtic). Przerobiliśmy już dosłownie każdy scenariusz porażek. Każdy oprócz jednego, którego się najbardziej boję w tym roku. Nigdy od w ciągu 20 ostatnich lat nie byliśmy losowani w ostatniej rundzie eliminacyjnej jako rozstawiona drużyna. W tym roku ma na to bardzo duże szanse Legia i już widzę świętowanie i presję mediów gdy wylosujemy jakiś Karabach albo Sheriff Tiraspol po czym nastąpi znany nam dobrze #!$%@?. Tego jeszcze nie było.


Legia gra padakę, każdy to widzi. Legia gra źle, ma bardzo zły moment, jest po prostu w kryzysie i w momencie przebudowy drużyny z nowym trenerem. Wczoraj źle to wyglądało nawet w obronie. Ale paradoksalnie właśnie to jest w tym wszystkim najbardziej zajebiste. Gramy gówno, i gównem potrafimy się doczołgać do IV rundy eliminacji do LM gdzie będziemy rozstawieni. Oczywiście to rozstawienie wcale nie oznacza pewnego awansu, każdy to wie, ale będziemy mieli naprzeciwko siebie przeciwnika mniej ogranego w pucharach, takiego którego na pewno nie zlekceważymy, ale też nie położymy się na dźwięk jej nazwy, tak jak bywało to w poprzednich latach. To właśnie wywalczyliśmy przez ostatnie dobre lata.

Śmieszy mnie to umniejszanie i zwalanie wszystkiego na farta. Od reformy Platiniego (która miała nam przecież dać pewną LM) tylko dwa razy polska drużyna grała w IV rundzie eliminacji. Teraz doczłapujemy tam będąc totalnie pod formą i oczywiście jest wielkie narzekanie i ból dupy z całej Polski że to wstyd :). Wstyd? To co powiedzieć o Olimpiakosie który odpadł z drużyną dużo niżej rozstawioną? Co powiedzieć o BATE którzy dali się wyrzucić półamatorskim Irlandczykom? Że nie wspomnę o APOELu, Pilznie i Celtiku które swoje mecze wygrały rzutem na taśmę. To są dużo większe firmy niż Legia a mimo wszystko poszło im dużo gorzej. Serio - wykonaliśmy swoją robotę i jest dobrze. Nareszcie w Polsce jest drużyna która mimo braku formy potrafi po prostu wyjść i zrobić swoje.

Ostatnio chyba na weszło był tekst o tym że wyobrażamy sobie awans do LM jako wielki dramatyczny bój z wielką firmą gdzie najgorszy zawodnik w ostatniej minucie przechyla szalę zwycięstwa na naszą stronę i zostaje bohaterem narodowym. Tymczasem przez tyle lat liczenie na taki scenariusz się nie udawał. Ale myślicie że jak awansują stałe ekipy w LM takie jak APOEL, Bate albo Basel? No właśnie rankingiem. Wcale nie potrzebują być w życiowej formie na sierpień żeby tam się pojawić i to chyba tędy droga. Ja wiem że to niektórych może boleć, bo to oczywiste że teraźniejsza Legia jest gorsza od Wisły z poprzednich lat, Lecha 2010 czy też od samej siebie z poprzednich pucharów. Ale Legia zasłużyła - tylko i wyłącznie tym że nie dawała dupy w poprzednich latach. Ewentualny sukces będzie zasługą głównie Berga i Skorży, potem dopiero Urbana i Czerczesowa a na końcu Hasiego.

Niektórzy też zachwycają się oglądając Zagłębie (któremu z całego serca życzę awansu) i zachwycają się ich stylem. Ja tam mam chyba w dupie jednak ten styl jeśli mam odpadać z no-name'ami w 3 rundzie eliminacji LE. Tyle lat mieliśmy piękne porażki i teksty "niewiele zabrakło, trudno, teraz możemy skupić się na lidze" - ja mam tego jako polski kibic dosyć.

Czytam też wpisy że to góra farta Legii bo wylosowaliśmy Trencyn (którzy ogórami też wcale nie byli) a taki Lech musiał się męczyć z Basel.

xD

Kto bronił Lechowi budowania rankingu w poprzednich latach tak, aby na ten Basel nie trafić? Trzeba było zrobić to co my wczoraj - po prostu pokonać Żaligiris i Stjarnan, a potem kolejnych, niżej rozstawionych rywali.

Na koniec kilka faktów które gdzieś już się pojawiały w moich wpisach jeśli ktoś czyta czasem moje wypociny:
- od 2005 roku Legia nie odpadła z niżej rozstawionym rywalem. Przegrała z takowym tylko jeden mecz (2012 Ried 1:2).
- Legia nie przegrała ani jednego meczu o LM od reformy Platiniego
- Legia po raz czwarty z rzędu zagra w fazie grupowej - po raz piąty w przeciągu sześciu lat.
- W obronie z Pazdanem Legia nie straciła jeszcze w tym sezonie bramki.
- Malarz ma czyste konto w pucharach w tym sezonie

Oby nie Kopenhaga.
Dawać ten Dundalk.

Legia 0:0 Trenczyn
peetee - #drogadolm #ligamistrzow #pilkanozna #mecz #legia

3-1=2

Zostały DWA me...

źródło: comment_NJ3nVsNd0ENphcvnlXbr3Bb1er18XSpz.jpg

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
@peetee: Z Dundalk byliby faworytem mimo gry najsłabszej od lat, ale cała reszta to dwumecze bliskie 50/50.

No, ale ogólnie ten sezon pokazuje ile znaczy ciułanie punktów w Europie i ile to daje
  • Odpowiedz
@peetee: A dam plusa, bo choć za Legią nie przepadam, to trzeba przyznać, że w tym wpisie jest wiele prawdy. Poza Dundalk, na klepnięcie którego Legia będzie skazana, liczyłbym też na Beer Szewę mimo wszystko, bo uważam, że są z nimi w stanie powtórzy scenariusz z Trenczynem. Najgorsze jednka Kopenhaga i Dinamo . Ludogorec jest dość dziwnym zespołem i z nimi szanse Legii oceniam tak na 55 do 45 na korzyść
  • Odpowiedz
@peetee: mam nadzieje, ze awansuja wiadomo baty dostaniemy w grupie, ale 12mln € piechota nie chodzi, bedzie mozna powoli na prosta wychodzic, splacic zadluzenie i myslec o sensownych transferach
  • Odpowiedz
@gumiorek: chyba żartujesz? Ludogorec pojechał 4:2 na wyjeździe Crvenę Zvezdę, nie tracąc głowy, kiedy przez kilka minut pierwszej połowy grali w osłabieniu. to drużyna zaprawiona w LM, która grała i gra ofensywną piłkę - czyli dokładnie tak, jak należy grać z Polakami. natomiast Izraelczycy pojechali Olympiakos, myślę że to ich stawia w pozycji lekkiego faworyta w ewentualnym starciu z Legią. Kopenhaga raczej poza zasięgiem, Dinamo na trzecim miejscu w tej grupie
  • Odpowiedz
@peetee: super post. Właśnie z tych przyczyn które wymieniłeś, jako kibic Wisły i hejter Legii (z kilku przyczyn) będę kibicował rywalowi Legii w IV rundzie. Przy tak ogromnym zastrzyku finansowym, jaki dałaby faza grupowa LM, Legia byłaby już w ekstraklasie nie do doścignięcia.
  • Odpowiedz
@InspektorDupa: O ile z Ludogorcem w sumie przyznaję rację, o tyle co do Hapoelu będę się upierał, że jest to wręcz idealny zespół do powtórzenia scenariusza z Trenczynem - czyli jakieś 1:0 i 0:0 i Liga Mistrzów stoi otworem. Oni w dokładnie taki sam sposób pokonali beznadziejny Olimpiakos i naprawdę nie są jacyś mega silni.
  • Odpowiedz
@inspektor_erektor: Spokojnie, podział punktów nadal funkcjonuje, kasę będą mogli wykorzystać dopiero w zimie. Gdyby po awansie do LM nie wygrali mistrzostwa to utrudnią sobie drogę do bycia hegemonem.
  • Odpowiedz
@gumiorek: zgadzam się, ale porównując klasę przeciwników, to jednak 55-45 bym stawiał na Hapoel, chociaż to oczywiście byłby drugi najlepszy dla nas przeciwnik.
zresztą Legia grywała z takimi zespołami w LE i było różnie. wspomnieć choćby ten sezon gdzie do ostatniej kolejki byli najgorszą drużyną LE.
  • Odpowiedz