Wpis z mikrobloga

#takbylo #truestory #coolstory #dziecinstwo
1. bądź mną 4 lvl
2. zacznij się baaarrrdzo jąąkać
3. Chodź z mamełe do szkolnego logopedy i prywatnych specjalistów
4. Ogólnie bądź u jakiegoś logopedy 5-6 razy w tygodniu
5. brak rezultatów
6. Jedź z tatełe na drugi koniec Polski do jakiejś podobno hiper-super Pani logopedy, która ma jakąś super-hiper światową metodę, która pomogła każdemu.
7. brak rezultatów vol.2
7.5. 2 lata chodzenia do specjalistów nic nie pomogły
8. Mamełe jedzie z tobą do jakiejś szamanki xd, która ma całe mieszkanie urządzone na wzór jakiejś chatki czarownicy pełnej cudacznych przedmiotów, artefaktów i malunków.
9. Pani szamanka macha ci nad głową jakimiś kadzidełkami, wypowiada jakieś zaklęcia, daje ci jakieś magiczne kamienie, które masz trzymać w rączce, gdy śpisz.
10. Po dwóch miesiącach chodzenie tylko do Pani szamanki jąkanie znika bezpowrotnie.
11. Dziękuję Pani Szamanka.
  • 8
  • Odpowiedz
  • 111
@rales jąkanie to "choroba" psychiczna, więc do wyleczenia wystarczy że coś Ci się przestawi w głowie. Widocznie bardziej uwierzyłeś w szamanke niż lekarzy :p
  • Odpowiedz
@rales: Szkoda, że z wadą wymowy trzymanie kamyczków nie pomaga ( ͡° ʖ̯ ͡°) 1,5 roku chodzenia do logopedy i jak krew w piach. Masowanie języka i ohydny smak rękawiczek pamiętam do dziś. Jak zaczęła na mnie krzyczeć na wizytach to tupnęłam nogą i powiedziałam, że nigdy więcej!
  • Odpowiedz
@rales: Mnie dalej to dotyka, chyba z 6 lat chodzenia do logopedy, może nie było efektów bo za mało ćwiczyłem w domu ( ͡° ʖ̯ ͡°) Najgorzej w stresujących sytuacjach albo gdy coś szybko chce się powiedzieć. Jąkujące się Mirki i Mirabelki, łączmy się ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz