Wpis z mikrobloga

@sagi:
Kiedyś w pracy zorganizowali bal przebierańców. Szef powiedział, że obecność obowiązkowa inaczej premii nie będzie. Sto złoty super premia #!$%@?. Każdy się zadeklarował, że przyjdzie, bo 100 zł to będą mieli na gaz do samochodu to też musiałem iść żeby nie wyjść na ostatniego przegrywa. Pojechałem od razu po pracy do wypożyczalni strojów żeby wybrać najlepszy zanim inni się obudzą a mi zostanie tylko myszka miki. Wbijam: Panie daj pan
@laleczkaZsaskiej: @sagi:

Jeszcze od czasów piaskownicy miałem kumpla, takiego wiecie ... Wszędzie razem, razem na placu, potem razem obiad i znowu na plac. Mieliśmy większą grupkę, ale z nim trzymałem się najbardziej. Był mi jak brat, którego niegdy nie miałem. Potem przyszła szkoła, liceum i drogi jakoś się rozeszły. Mieliśmy trochę inne zainteresowania, także poszliśmy innymi drogami. Od czasu do czasu pisaliśmy na fb, no ale wiadomo, to już nie