Wpis z mikrobloga

Takie #przemyslenia mnie wzięły:

Zobaczcie, jaka z musiała być szmata z tej całej matki Pottera.

Od dzieciństwa kumplowała się z Severusem, byli nierozłączni, poszli do Hogwartu, broniła Severusa przed Potterem seniorem...

Nagle jej się coś w macicy odwróciło, hormony strzeliły i się ze starym Pottera hajtnęła, a Snape'a zostawiła na boku.

#logikarozowychpaskow

Z kolei Snape mimo to ryzykował dalej dla niej życie, a nawet pomimo niechęci robił to względem jej syna, który poza oczami wyglądał jak koleś, który najpierw się nad nim znęcał, a potem podebrał mu dziewczynę.

To z kolei jest sztandarowy przykład #friendzone... ( ͡º ͜ʖ͡º)

Snape z pewnością byłby bordo na wykopie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#film #kino #harrypotter #przemysleniazdupy
Mr--A-Veed - Takie #przemyslenia mnie wzięły:

Zobaczcie, jaka z musiała być szmata...

źródło: comment_bldTtoBRnhx4q4xF8INsbvLYlsG6l3Zh.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
@Mr--A-Veed: Moim zdaniem Lily zawsze kochała Snejpa, ale jakieś chore okoliczności i niefortunne wydarzenia połączyły ją z Jamesem i już nie mogła się z tego wyplątać :|
Ale Snejpa szkoda, to fakt.
  • Odpowiedz
@Mr--A-Veed: czytałem gdzieś, że Lily mogłaby jego pokochać gdyby nie fakt, że Snape, zresztą jak większość uczniów Slytherinu był zafascynowany działalnością Voldemorta i jego podwładnych. Zresztą nie trzeba mówić jakie podejście było wpajane uczniom tego domu i sam Snape w sumie to przejął, o czym świadczy fakt nazwania Lily "szlamą". Ale że skubany tyle lat trzymał to uczucie, mimo tego, że zginęła dawno temu, jej syna traktował, jak James jego, bo
  • Odpowiedz
@Adamek645: Muszę przyznać, że 7. część Harrgo Pottera wydawała mi się trochę... pisana na kolanie ("cholera, miałam napisać 7 książek, już napisałam 6, a Harry nadal w ciemnej dupie. No niby wprowadziłam te horkruksy, ale nawet śmiertelny Voldemort zjada Pottera na śniadanie").

Co więc autorka zrobiła? Wprowadziła klasyczne Deus ex machina w postaci insygniów śmierci, dzięki którym walka Pottera z Voldemortem trwa krócej, niż odgrzanie pizzy w mikrofalówce, przy
  • Odpowiedz
@Mr--A-Veed tak naprawdę to ukryte alter-ego J. K. Rowlnig, która puściła się z łobuzem, a fajnego chłopaka wrzuciła do friendzone i potem przez to trochę umarła (czyt. skrajna bieda, którą sprzedawali pierwsze cześci "napisała książkę na serwetkach w knajpie, bo w chacie zimno") i chciała zrobić rachunek sumienia i przeprosić tego biednego stulejarza, mimo, że nie musiała, bo juz w hajsy była mocno wyposażona.
  • Odpowiedz
@Mr--A-Veed: Miałem podobne odczucia co do ostatniej części. Fakt, że czytałem ją po paru latach przerwy od poprzednich mogło wpłynąć na moją ocenę ale i tak miałem podobne wrażenie, że ta powieść nie ma w sobie tego smaku co poprzednie części. Jednak i tak "Więzień Azkabanu" pozostaje moją ulubią książką z cyklu ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Mr--A-Veed: Przecież Snape był cały czas we friendzone, Lily nawet o nim nie myślała w 'ten' sposób, poza tym Snape 'zrozumiał dopiero gdy stracił' tzn. traktował Lily jak 'szmatę', o której piszesz, zrozumiał trochę za późno swój błąd i poświęcił całe życie na naprawę tego. Gdyby Potter nie istniał to Snape i tak nie byłby z Lily, samo to, że ona gardziła czarną magią a Snape wręcz przeciwnie przekreślało ten związek.
  • Odpowiedz