Wpis z mikrobloga

@Trae: Ponieważ Sam nie był groźny, a był przerażony i miał dobry widok na armię nieumarłych. Idealny kandydat do rozproszenia strachu na południe od Muru. Taka sama sytuacja była w pierwszej scenie Gry o Tron, gdy Inni pozwolili odejść jednemu typowi, którego potem zresztą Ned Stark zabił za dezercję.

W książce za to Sam był z pozostałymi i zajmował się krukami w czasie bitwy