Wpis z mikrobloga

Po raz kolejny ubolewam nad głupotą ludzi. Po lekturze postów na mojej tablicy facebookowej, a także komentarzy w tak przychylnych portalach dla PiSu jak np. WSieci stwierdzam, że nic tak bardzo ludzi nie wkurzyło, jak ostatnie podwyżki dla przedstawicieli rządu i parlamentu. Burzą się o to głównie prości ludzie, najmniej zarabiający, a także emeryci czy renciści - czyli bazowy pisowski elektorat. Żaden Trybunał, podatki dla hipermarketów i banków (które przecież odbiją sobie na klientach), inne wprowadzane podatki, ustawy gruntowe, obsadzanie wszystkich stanowisk w kraju swoimi tak ludzi nie wkurzyło, jak właśnie decyzja o podniesieniu wynagrodzeń. Śmieszy mnie to, bo koszt tych podwyżek to dla budżetu państwa około 20 milionów złotych rocznie(czyli grosze) - koszt programu 500+ to 20 miliardów. Inną sprawą jest to, że wcześniej premier zarabiał 16 tys brutto, śmieszne pieniądze, bo średnio rozgarnięty programista z kilkuletnim stażem potrafi zarabiać więcej, a odpowiedzialność premiera czy ministrów jest zdecydowanie większa. Zdaję sobie sprawę, że w większości są oni wybierani z klucza partyjnego, ale nie oszukujmy się - żaden fachowiec za takie pieniądze i tak nie poszedłby pracować do rządu, bo w sektorze prywatnym zarobi zdecydowanie więcej, a jeśli już ktoś ma w rządzie pracować, to wolałbym aby byli to dobrze opłacani fachowcy.

#polityka #bekazpisu #polska #4konserwy #neuropa
  • 4
  • Odpowiedz
@halfmaniac: Wolałbym aby najpierw podwyżki dali tym na niższym szczeblu a nie sobie bo naprawdę, ludzie uciekają z państwowych posadgdyo w prywatnym sektorze zarobki są wyższe. Jak ktoś jest specem w czymś to nie ma ochoty pracować za pół darmo w urzędzie skoro rynek prywatny o niego się bije.
  • Odpowiedz