Aktywne Wpisy
kupczyk +439
źródło: 20240415_200445
Pobierz
OlaKordasOfficial +250
Lewaki się spłakały do moderacji i wpis usunięty, to napiszę jeszcze raz bez przekleństw.
Spróbujcie otworzyć lokal, w którym będziecie obsługiwać tylko białych heteroseksualnych ludzi. Zakaz wstępu dla czarnych, beżowych i lpg. Zobaczycie, co was spotka. Tymczasem we wspaniałym postępowym, toleranyjnym świecie możecie sobie bezkarnie dyskryminować rodziny z dziećmi i sugerować, że nawet pies jest wyżej w hierarchii.
#bekazlewactwa #bekazpodludzi #lewackalogika
Spróbujcie otworzyć lokal, w którym będziecie obsługiwać tylko białych heteroseksualnych ludzi. Zakaz wstępu dla czarnych, beżowych i lpg. Zobaczycie, co was spotka. Tymczasem we wspaniałym postępowym, toleranyjnym świecie możecie sobie bezkarnie dyskryminować rodziny z dziećmi i sugerować, że nawet pies jest wyżej w hierarchii.
#bekazlewactwa #bekazpodludzi #lewackalogika
źródło: 20240415_182535
Pobierz
Aktywne Znaleziska
Mirki, mam dylemat. Pracuję od 5 lat w małej firmie IT, gdy zaczynałem było nas około 10, teraz jest prawie 30. Znamy się właściwie jak łyse konie. Dostałem propozycję lepiej płatnej pracy w tym samym mieście, na podobnym stanowisku. I mam olbrzymi dylemat, czy zostać na pewnym stanowisku za rozsądną stawkę, czy zaryzykować i zmienić pracę na lepiej płatną?
W starej firmie najgorsze jest to, że bardzo się zgrałem z teamem - znamy się także poza pracą, jeździmy na wspólne wyjazdy, odwiedzamy się rodzinami nawzajem. Minusem obecnej pracy jest to, że bardzo dużo obiecują, a w praktyce wychodzi jak wychodzi. Od dwóch lat mam obiecane udziały w firmie, regularnie potwierdzane słownie przez szefostwo, ale niestety do dzisiaj się nie doczekałem. Produkt jest dochodowy, ale nie ma "łał" - od dłuższego czasu słyszę, że już nie długo i będzie o wiele lepiej, że szef chce nam więcej płacić, ale nie może pozwolić sobie na szastanie pieniędzmi, które są przeznaczane na inne cele. Nie mam żadnego problemu z ludźmi z pracy, potrzebuję nowego kompa to go dostaję, nie chce mi się wstać do pracy - piszę smsa rano i nikt nie robi mi problemów. Mam ludzi pod sobą, jestem zaufaną osobą w pracy.
I ten dylemat, co dalej zrobić? Byłem na luźnej rozmowie z "nowym szefem", okazało się, że mamy dużo wspólnych znajomych, team też bardzo w porządku, warunki finansowe dużo lepsze. Najgorsze jest to, że chyba za bardzo się związałem z obecnymi ludźmi - traktuję ich nie jako współpracowników, tylko jak super ekipę, z którą się ciężko teraz rozstać.
Mirki, dajcie jakąś radę, jak rozegrać taką sytuację...
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Ja bym cisnął obecnego szefa o podwyzke
Najgorsze jest to, ze czesto otrzymuje podobne propozycje i caly czas mam wrazenie ze sie poprostu marnuje w tej pracy, bo ktos chce mi wiecej płacić za taką samą pracę
To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Zkropkao_Na
zrób tak, jak pisze @Asterling. Idź do szefa, powiedz o kontrpropozycji jaką dostałeś, że Cię zwodzi od dwóch lat obiecanymi udziałami i zapytaj go, co on proponuje. Zaznacz, że jesteś lojalny względem firmy i dlatego do niego przychodzisz.
Dobra atmosfera w pracy jest nieprzeliczalna na pieniądze, o tym musisz pamiętać. Znam przypadki ludzi, którzy skuszeni lepszym wynagrodzeniem szli do innej roboty, z której uciekali przed upływem miesiąca, bo się