Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale ##!$%@? a więc po 8 godz. rozpierduchy w pracy, miałem na 16 termin do lekarza, wykąpałem się i pojechałem, kupiłem bilet całodzienny jako że wychodził taniej niż te kilka kursów jakie miałem wykonać, wszystko było cacy dopóki nie dojechałem do lidla który jest kawał drogi od mojego domu (pojechałem tam po doładowanie do neta), ok kupiłem sobie arbuza 6 kg lekko, napój 2l i doładowanie, idę na przystanek, stoję na światłach uciekł mi autobus, nic to 15 min. do kolejnego a że miałem muzykę przy sobie to poczekam, mija czas przyjeżdża mój Benz a ja bilet zgubiłem, QWA drobnych nie mam nic,0 tylko 1 polski grosz i żeton do wózka więc zostało mi dymać 3 kilosy do domu w ciepełku
  • 4
@nie_policjant: zawsze #!$%@? jak jestem u siebie, a najbardziej lubię kłócić się z kierowcą w PL że to jego yebany obowiązek wydać mi z reszty a nie że jak musze mieć wyliczoną kwotę :D