Wpis z mikrobloga

Muszę przyznać, że bardzo zawiodłem się na tej grze. Liczyłem na coś co wyciąga ludzi z piwnicy, ale przez ostatnie 4 dni miałem okazję pograć w to w trzech różnych lokacjach:
- centrum dużego miasta - beton, beton, beton i trochę asfaltu
- przedmieścia - zieleń, dróżki, parki itd.
- wieś - lasy, rzeka, stawy, łąki

I występowanie pokemonów jest odwrotnie proporcjonalnie do logiki. Na wsi prawie ich nie ma, podczas 12 km spaceru złapałem 2 rattaty i weedla. Na przedmieściach królują pidgey, rattata i robale, ich jest od cholery. Są też rzadsze okazy ale trzeba się ich oszukać. Za to w centrum miasta istny park rozrywki, po kilka typów wodnych, psychicznych, duchy, trawiaste itd.

Efekt tego jest taki, że lepsze wyniki w grze będę miał nie wychodząc z domu, a jedynie farmiąc pokemony z tramwaju w drodze do pracy.

#pokemongo #gorzkiezale
  • 5
@LiczbaPi: Też to zauważyłem, przez 3 dni chodząc na spacer z psem na przedmieściach (lasek, stawy) nic nie znalazłem myślałem że nie mi nie działa albo nie ogarniam. Dzisiaj wracając z pracy z centrum tramwajem złapałem prawie 30 pokemonów i co chwilę jakieś pokestopy i inne.
Jak dzisiaj wychodziłem z psem to stwierdziłem że to sprawdzę w lasku nic przez 20min, potem ulica i pierwsze domu i od razu pokemon.
@LiczbaPi: algorytm jest jakis posrany, na osiedlu przy moim bloku jak wlaczam gre co 5 min to mi wyskakuja 3-4 pokemony, najczesciej rattaty itp. Obok mam las, pzzeszedlem sie kilometr i nic nie wyskoczylo. Dziwne.
@alegoraco: U mnie pod blokiem jest jakieś spawnowisko. Dziś zacząłem grać i na prawie 10 pokemonów złapanych tylko jednego schwytałem wychodząc do sklepu, resztę - nie wychodząc z piwnicy.