Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dzis jest na wykopalisku wykop jak to żona powiedziała ze juz nie chce byc zwiazku i mirek, jako mąż prosi o rady,co robić?
Pada tam zdanie w rodzaju " raczej nikogo ( ona) na boku nie ma "
Tu dodam subiektywnie moje trzy grosze.Jako 40 latek majac troche znajomych tu na emigracji( przewaznie miejscowi mniej Polaków )jak i w Polsce. Rozstanie i rozwod jest niestety czestym tematem rozmow.Musze stwierdzić ze 7/10 kobiet kiedy kończy zwiazek ma juz kogoś na boku albo juz kogos "na celowniku" jako kandydata na partnera.Rzadko rzucaja sie w próżnie.
Mnie osobiście dwa razy to spotkało.
Pierwsza małżonka pracował duzo, i w pewnym momencie coraz dłużej, w domu brak czułości, pocałunki na odczepnego.I zaczela bardziej dbac o siebie.Nowe ciuchy wiecej makijazu itd.Miala kogos od paru miesiecy
Kolejny zwiazek, paroletni.I podobne zachowanie.Nagla ozieblosc ,zwiazek przypominal zycie w studenckim mieszkaniu.Tu taka mala roznica,panna byla strasznie nerwowa takim stanem rzeczy ( bolec na boku i zycie w takim związku )
Nie będę pisał kto byl winnien ,kto byl swietym w związku. Czyli kto odpowiada za rozpad.Bo nie o to chodzi.
Bardziej chodzi mi o zakonczenie zwiazku, jak stary jestem jezeli konczylem jakis zwiazek to zawsze z czystymi papierami tzn nie mialem kogos na boku,zawsze sobie zostawialem troche czasu miedzy zwiazkami.

A teraz do sedna sprawy.Co po części to byla moja winna ze zwiazki sie rozpadly,bylem za nudny i za dobry.Za nudny: przewidywalny ,nie wyskakiwalem z kumplami na imprezy,nie stwierdzalem ze w weekend mnie nie ma bo jedziemy w meskim skladzie na mecz na drugi koniec kraju( nie w Polsce).No i troche odwagi zeby powiedziec ze " do jasnej cholery tego obiadu nie da sie jesc,to jest sól z miesem spalas przy gotowaniu?"
Za dobry: jeżeli pani chciala wymienic roczne meble na nowe bo jej sie nie podobaly zawsze ustepowalem zamiast powiedziec " Sloneczko kupuje teraz nowego laptopa i aparat i nie ma na meble kasy,jak chcesz to mogę zadzwonic do twojej mamy i sie spytac czy ci kasy nie da?"
Po prostu bylem jak autobus, wiesz ze okolo 15:05 przyjedzie na przystanek zabierze cie z A do B.Jest super wygodny i szybki.Ale nudny.Znasz kokejne przystanki,znasz ludzi ktorzy wsiadaja lub wysiadaja.Monotonia.
Moim zdanie kobiety potrzebuja partnera ale i tez troche przeciwnika,pozytywne i negatywne emocje. Przede wszystkim jakies emocje.Troche taki Bad Boy, mie zawsze przewidywalny.

No na koniec mala rada Panowie. Game over to game over.Nie proście nie blagajcie, nie powołując sie " a co z dziećmi, dla nich powinniśmy zostac razem."
Czym szybciej zaczniecie nowe zycie tym lepiej, w koncu nie zyjemy wiecznie na tej planecie, szkoda czasu.
#zwiazki #fells #oswiadczenie #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 19
  • Odpowiedz
@Mysiunia_: mam takiego na uczelni mega profesora. Chłop zna się na rzeczy, wykłady zawsze mega ciekawe. I kiedyś jakiś temat i mówi, że w biznesie jest jak w małżeństwie - na brak nudy nie można narzekać. Po chwili pytanie do pań: a wy Panie wolicie przewidywalnego, ale spokojnego partnera, czy zmiennego, temperamentnego? I jedna taka inteligencją nie grzesząca, że wiadomo temperamentnego bo w związku ciekawiej. A on do niej to widać
  • Odpowiedz
@Mysiunia_: tym cipom nie przetłumaczysz. Oni podświadomie zdają sobie sprawę ze swojej słabości i nie chcą nad sobą pracować więc za wszelką cenę będą szukali wymówek i manipulacji emocjonalnych jak to cipki. Dużo by gadać... szkoda strzępić ryja...

@czarny_matt94: widać profesorka dopadła już frustracja.
  • Odpowiedz
@damianooo5: oho znalazł się samiec alfa. Nie pyta czy da się wyciągnąć na kawę, od razu jeb #!$%@? w potylicę i do dzieła. Harem 70 dziewic usługuje panu, a jak jakiejś błonkę rozpruje niczym rakiety V-2 przedmieścia Rotterdamu od razu wymienia na nową, białogłowę.
  • Odpowiedz
@Mysiunia_: Policz do 10.


Masz sporo racji, ale winić ludzi (nawet nie wiadomo jak bardzo #!$%@? miałby być facet, albo jak natrętna i głupia miałaby być kobieta) za zdradę partnera to jest głupota o poziomie ponad dziewięć tysięcy. To nie jest wina drugiej strony, że ktoś znajduje bolca/pieroga na boku. Zwalanie winy na partnera w tym wypadku to zwyczajna racjonalizacja swojego postępowania, pospolite zjawisko.

@AnonimoweMirkoWyznania: Zapomniałeś, że nie jesteś służącym,
  • Odpowiedz
@Mysiunia_: Nie byłbym taki pewien z tym "nie zaglądają".

Moim zdaniem na wykopie jest pełno frustratów z prawdziwymi problemami, ale to nie znaczy, że kultywuje się tu obraz "złej kobiety". To jest taki mechanizm jak z żelazkiem i dzieckiem - jak dziecko się oparzy żelazkiem, to żelazko będzie "złe". Jak jakiś facet dostanie po jajach od dziewczyn, to dziewczyny będą "złe", aż się nie nauczy jak to wszystko działa. W większości
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ten facet, to jakiś bluszcz, nawet chciał z nią biegać dla bezpieczeństwa, chociaż nie miała biegać sama, łazi za nią po mieście, chciaż ona sobie tego nie życzy. Ociera się to o obsesję na jej punkcie. Pewnie wszędzie jej towarzyszył, taki ich mały, trzyosobowy świat. W tym płaczu brakuje tylko ostatniego etapu desperacji, straszenia samobójstwem.
O dziecku napisał chyba z jedno zdanie a przecież ono powinno być dla niego w
  • Odpowiedz