Kiepski tydzień, oj kiepski. Setka wprawdzie była (nad jezioro i z powrotem), ale ciężka - sporo kilometrów po piachu i trochę mnie to zmęczyło. W sumie to nie trochę, a mocno - ostatnie kilka kilometrów z "pomocną dłonią" na plecach, bo chyba bym nie dojechała o własnych siłach.
Po tej jeździe delikatnie spuchło mi prawe kolano (to które dostało podczas gleby w Kazimierzu jakiś czas temu) i pauzowałam przez kilka kolejnych dni co nie było łatwe. Nosiło mnie już tak, że nie wytrzymałam - bosz, jakie to cudowne uczucie jechać, po prostu jechać... już kij tam z długimi dystansami, aby tylko zaserwować sobie dawkę endorfin!! Kolano niby nie boli podczas jazdy, ale pewnie na razie nie będę szalała z kilometrami.
Kiepski tydzień, oj kiepski. Setka wprawdzie była (nad jezioro i z powrotem), ale ciężka - sporo kilometrów po piachu i trochę mnie to zmęczyło. W sumie to nie trochę, a mocno - ostatnie kilka kilometrów z "pomocną dłonią" na plecach, bo chyba bym nie dojechała o własnych siłach.
Filmik z piaszczystej wycieczki: https://www.youtube.com/watch?v=Vm5EdFvHRE4
Po tej jeździe delikatnie spuchło mi prawe kolano (to które dostało podczas gleby w Kazimierzu jakiś czas temu) i pauzowałam przez kilka kolejnych dni co nie było łatwe. Nosiło mnie już tak, że nie wytrzymałam - bosz, jakie to cudowne uczucie jechać, po prostu jechać... już kij tam z długimi dystansami, aby tylko zaserwować sobie dawkę endorfin!! Kolano niby nie boli podczas jazdy, ale pewnie na razie nie będę szalała z kilometrami.
#rowerowyrownik #100km
@lunarmountains: Dzięki!! Oby pomogło!! :D