Wpis z mikrobloga

@SScherzo: z innej beczki - moja fretka ma już ponad 10 lat, raczysko i wyłysiała. Wygląda bardzo podobnie. Kiedyś lubiłam 'łyse' zwierzaki, ale teraz... :( Durna picz ze mnie, rozklejam się nawet jak o niej (o nim w sumie, bo to facet) piszę... Wiem, że ma może ze dwa miesiące życia przed sobą i wstyd mi za to, że na początku wzdrygałam się go dotykać. To jest to samo zwierzę, tylko
@SScherzo: ostatnio wzięłam go do siebie na kolana, rodzina oczywiście "fuuu, zostaw, świerzba na pewno ma" (tak, i hiv i syfilis), wtulił się dokładnie tak samo jak przez te wszystkie lata. ( ͡; ʖ̯ ͡;) Fretki są cudowne, ale ja... Ja chyba nie chcę drugiej, to trochę jak z psem. I dalej tylko mnie pozwala się miziać za uszkiem albo po pyszczku...
@SScherzo: mam 'jeszcze' dwa koty, jeden to dzikus totalny, drugi zaś przytulak - ale nie znosi być podnoszona bo jest 'rodowodowa', powystawowa i wystarczająco ją w życiu podnosili żeby wykręcać we wszystkie strony i oglądać. ;) Idealne przeciwieństwa. Wytrzymam, odżałuję swoje i wytrzymam. Coby nie było, dorastałam z tym fretem.