Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Lecicie na 90% kobiet? kiedyś myślałam, że jak dziewczyna się podoba to dlatego, że jest jakas wyjątkowa i mozna się "jarać" faktem, że komuś się podobamy, w końcu ktoś nas zauważył i docenił .I teraz jak juz jestem dorosła i starsza to widzę, że wy nie macie aż takich dużych wymagań. Inaczej było w szkole, wtedy gwiazdami były te najładniejsze, jakieś parę dziewczyn w klasie a reszta była traktowana oschle bo nie były śliczne. Brzydsze był nawet wyśmiewane ;/A teraz jako dorosła kobieta widzę, że wam wystarczy...bycie miłą, sympatyczną. Dojrzewacie z wiekiem? Czy ja mam jakiś niewiarygodny czar, że jak tylko jestem miła i normalna to jesteście troszkę "oczarowani"? Bo jeśli chodzi o mój wygląd to jestem owszem zgrabna i mam spoko włosy (gęste, ciemnobrązowe i fajne) ale twarz ma trochę defektów, garbek na nosie w ogóle nos jakiś nieforemny, długi, małe oczy(choć czasem słyszę, że są ładne, wtedy bardzo mnie to cieszy bo mam wrażenie, że nic w twarzy nie mam ładnego), małe usta, dziwny profil, ciągle podkrążone oczy (bez powodu).
Pewnie się dziwicie dlaczego w ogóle poruszam taki płytki temat jako dorosła osoba, ale w szkole i jeszcze dłuuugo potem byłam w grupie najbrzydszych i często przez to myslę o o wyglądzie:( Pamiętacie jak w szkole chłopacy sobie ustalali która jest najładniejsza, robili taką listę? Ja czułam, że zawsze byłam na samym końcu. Kiedyś na klasowej wigilii (szkoła średnia) minęłam się z kolegą pod jemiołą i jakiś jego kumpel go ostrzegł że idę (jakby cos strasznego się mu miało stać, UWAŻAAAAJ), no bo przecież tradycja każe że trzeba się pocałować. To jeden z najbardziej upokarzajacych momentów w moich życiu :( i jednocześnie wkurzajacych zwłaszcza, że ja w ogóle nie myslałam o tym, że tam jest jakaś jemioła i co to znaczy, skojarzyłam to wszystko dopiero po tym głupim tekście i zrobiło mi się mega przykro. Szłam do toalety czy gdzieś i taki cios znikąd. To jak, wy przechodzicie jakąś transformację od chamów nastoletnich do dojrzalszych osób? A moze wyładniałam? Twarz mam taka samą, choć w szkole ubierałam sie bardzo brzydko i miałam zawsze przylizany kucyk- to jedyne różnice. #logikarozowychpaskow #feels #niebieskiepaski #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 18
Anon: Małżeństwo Moja Droga, małżeństwo.

Gdy kobieta zaczyna stosować seks jak nagrodę próbując wychowywać faceta, ten na ogół jej nie otrzymuje. Z drugiej strony głupio onanizować się, gdy ma się żonę i dzieci - nie mówiąc o braku czasu na to - w domu zawsze ktoś jest, w pracy nie ma czasu i tak dalej.

Facetów nosi i w pewnym momencie lecą na wszystko. To takie proste.

To jest anonimowy komentarz.
I teraz jak juz jestem dorosła i starsza to widzę, że wy nie macie aż takich dużych wymagań. Inaczej było w szkole, wtedy gwiazdami były te najładniejsze, jakieś parę dziewczyn w klasie a reszta była traktowana oschle bo nie były śliczne. Brzydsze był nawet wyśmiewane ;/


Może po prostu życie nauczyło ich pokory? Część ludzi biegających za tymi pięknymi dostała w końcu od życia po dupie, bo okazuje się, że ładne opakowanie
@AnonimoweMirkoWyznania: z czasem dużo bardziej zwraca się uwagę na charakter, na jej zdanie, docenia się detale w jej urodzie, zamiast ogólnego wyglądu. Zwraca się uwagę na to, że jest człowiekiem, istotą tego samego gatunku, a mimo to - jako facet nie jestem w stanie ogarnąć tego własnym umysłem - że próbujemy odkrywać siebie nawzajem, że walczymy z podobnymi przeciwnościami losu, że jesteśmy w tej samej sytuacji, że warto być razem, aby
bycie miłą, sympatyczną.


@AnonimoweMirkoWyznania: Tylko nie to! Miłe i sympatyczne to zwykle najnudniejsze laski na świecie. Widocznie widujesz ten sort facetów, którym zależy by kogoś w ogóle mieć. Ja do nich nigdy nie należałem, więc i miłe i sympatyczne dziewczyny mnie nie interesują. Są to dobre cechy, ale jeśli miałyby być jedynymi, których użyłbym do określenia laski, to nic by z tego nie wyszło. Liczy się charakter, taki unikalny i nie
prostaki: Nie przechodzą. Ja takich chamów spotykam do teraz, a ponoć aż taka brzydka nie jestem. Co krok mi jakiś kolega z pracy #!$%@?. Rozmawiają między sobą o jakichś dziewczynach z neta i potrafią #!$%@?ć głośno, tak bym usłyszała, że no ja tak ładna nie jestem, a szkoda bo by się przydał ktoś atrakcyjny w pracy. Albo rozmawiałam z kolegą heheszkowo i inny kolega myślał, że mówię do niego to z
Pytanie do #niebieskiepaski czemu wy w ogóle tak robicie? Nie widziałam nigdy by jakaś kobieta tak się zachowywała w stosunku do swojej koleżanki czy kolegi.


No i co Ci mamy odpowiedzieć? Obracasz się w towarzystwie sebixów więc spotykasz się z chamstwem. To tak jakbym mieszkał na osiedlu pełnym takich sebów i dziwił się czemu wokół tyle patologii XD
Jak nie jesteś w stanie zmienić pracy no to niestety takie doświadczenia będziesz miała
prostaki: @wypok_smieszne_obrazki chyba jesteś dosyć ograniczony intelektualnie pisząc takie bzdury. Po pierwsze pracuję z ludźmi ponoć wykształconymi, po studiach, z żonami i dziećmi. Zresztą nie oni jedyni tak się zachowują, bo i na studiach się z czymś takim spotykałam. Niestety studiowałam też w towarzystwie prawie samych mężczyzn i sytuacja wyglądała tak samo.
Z sebixami się nie trzymam bo gardzę tymi ludźmi. Niestety przekonuję się, że w męskim towarzystwie każdy się tak
chyba jesteś dosyć ograniczony intelektualnie pisząc takie bzdury.


No cóż, w tym momencie sama (jak mniemam szczerze) przedstawiłaś się ze swojej prawdziwej strony, co nie wymaga w zasadzie komentarza ;)

Po drugie, tego typu zachowania, które opisujesz istnieją u ludzi bez kultury i mentalnych dzieci. Odkąd wyjechałem na studia nie miałem do czynienia z zachowaniem, które opisujesz (ani żadna z moich współlokatorek z czasów studiów, a jedna z nich była na typowo
prostaki: @wypok_smieszne_obrazki oh jak cudownie, że Ty nie obrażałeś mnie sugerując, że obracam się w towarzystwie prymitywnych ludzi i jeszcze że to niby moja wina. Zaskoczę Cię. Tak nie jest. Dyskusja z kimś takim jak Ty nie ma sensu, bo podajesz argumenty, które zaczynają się od "pewnie" i już masz odpowiedź na wszystko co Ci się tylko wydaje.

nie przyjmując w żaden sposób do wiadomości, że ludzie są różni.

To tak
oh jak cudownie, że Ty nie obrażałeś mnie sugerując, że obracam się w towarzystwie prymitywnych ludzi


Sama po nich jedziesz, a teraz twierdzisz, że ja cię obrażam stwierdzając to samo co ty napisałaś na ich temat. xD istna #logikarozowychpaskow

i jeszcze że to niby moja wina


Jeszcze kłamiesz, nigdzie nie zrzuciłem na ciebie winy za ten stan rzeczy. Zawsze można tak trafić i mieć problemy ze zmianą otoczenia.

Można też być na
prostaki: @wypok_smieszne_obrazki

Sama po nich jedziesz, a teraz twierdzisz, że ja cię obrażam stwierdzając to samo co ty napisałaś na ich temat

Tak, ja po nich jadę, a Ty jedziesz po mnie twierdząc, że to ja się trzymam z patologią i że jakkolwiek mam na to wpływ. Dla mnie to obraza. W szczególności, że jak wyżej pisałam, nie trzymam się z nimi bo tego chcę tylko dlatego, że w jakiś sposób