Wpis z mikrobloga

Ostatnio brakuje mi cierpliwości do ludzi.
Na imprezę urodzinową kolegi, wpadł kumpel z nową "koleżanką". To taki typ, co na każdą imprezę przychodzi z nową i nigdy więcej ich potem nie widzimy.
No i przedstawia się ta niewiasta, cześć cześć i w ogóle. Stanęliśmy sobie tak jakoś w 5 osób z kumplami i nią i coś tam śmieszkujemy jeden z drugiego. W pewnym momencie ktoś tam ze mnie zażartował sobie, pośmieszkowaliśmy i gadamy dalej. Tyle, że z jakiegoś powodu ta laska podłapała temat i zaczęła namiętnie ze mnie żartować rzucając jakieś mierne teksty odwołujące się do dosyć prywatnej w sumie mojej sprawy. I w pewnym momencie nie wytrzymałem, w-------m się i mówię do niej:

[Ja] Słuchaj, tak w sumie to wiesz co mamy ze sobą wspólnego?
[Ona] Nie, co takiego?
[Ja] No właśnie nic. Z chłopakami znam się tutaj jakieś 15 lat i nasze żarty przechodzą, bo mamy jakąś wspólną historię. Ale ciebie znam od jakichś 15 minut, a ty ciśniesz mi jakieś teksty dotyczące w sumie spraw, których nawet nie do końca rozumiesz, więc wracaj do szeregu i nie wychylaj się nie pytana, a na pewno nie próbuj wybijać moim kosztem. Ok?

Atmosfera trochę skisła, a niedługo potem dostała telefon i musiała się pilnie zbierać.
Nie wiem czy przesadziłem czy nie. Fakt faktem, byłem po 2-3 piwach, ale ogółem na pewno nie nawalony. Po prostu przegięła w pewnym momencie pałę. W sumie i tak jej pewnie nigdy więcej nie zobaczę, jak i wszystkich poprzednich jego maskotek...

#gorzkiezale #oswiadczenie i w sumie może trochę #logikarozowychpaskow
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dar: no ale z czego konkretnie się śmiała ? My tu wszyscy jak rodzina nie wstydź się swojego małego problemu !
  • Odpowiedz
, więc wracaj do szeregu i nie wychylaj się nie pytana, a na pewno nie próbuj wybijać moim kosztem. Ok?


@dar: to już było niepotrzebne i tym atmosferę zepsułeś. Czaję że się mogłeś troche zirytować, ale bez przesady, może nie miała złych intencji tylko powiedziała jeden żart za dużo.
  • Odpowiedz
@dar: Każdy mówi, że dobrze zrobiłeś, ale tak naprawdę nie wiemy z czego się śmiała i ile to w rzeczywistości trwało. Jak wyglądało to 'namiętne żartowanie'?
  • Odpowiedz
@twardy_ryz: Zauważyłem, że sporo osób pyta o tego kolegę, jak on to robi, dlaczego, co to za laski... w sumie jak będę mieć dłuższą chwilę, to może sklecę o nim osobnego posta, bo to w sumie też temat rzeka i wiąże się z tym kilka historii. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@50mm: Wolałbym jednak tego tematu tutaj nie wywlekać ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz
@Kaplanka: Naprawdę nie chcę tutaj podawać z czego konkretnie, bo jak już napisałem w głównym poście, to dla mnie trochę drażliwa kwestia teraz i tyle. Jak kumpel z tego zażartował, to się pośmialiśmy i rozmowa poszła dalej. Tak to działa w naszym towarzystwie. Znamy się kawał czasu i z nie takich rzeczy żartujemy.

Natomiast jak praktycznie obca osoba nagle zaczyna w przeciągu 10 minut ze 4 razy "pociskać" ci podsłyszanym
  • Odpowiedz
@dar: w sumie potrafię zrozumieć dlaczego tak głupio się zachowywała, znalazła się sama w obcym towarzystwie, które żartuje z rzeczy o których ona nie ma pojęcia, w sumie logiczne że zaczęła szukać jakiegoś punktu zaczepienia żeby się "wkręcić" do ekipy. nie bronię jej, ale z drugiej strony wspominki i żarciki z jakichś sytuacji przy zupełnie niezorientowanej osobie też bywają irytujące. albo się w takiej sytuacji opowiada całą historię, żeby też
  • Odpowiedz
y ciśniesz mi jakieś teksty dotyczące w sumie spraw, których nawet nie do końca rozumiesz, więc wracaj do szeregu i nie wychylaj się nie pytana, a na pewno nie próbuj wybijać moim kosztem. Ok?


@dar:

o k---a ty to jesteś jednak samiec alfa
było jej jeszcze sprzedać gonga to by wiedziała kto tu rządzi
  • Odpowiedz