Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Uważacie, że w łóżku jesteście krótkodystansowcami i trochę Was to boli?
Ja miałem podobne problemy. Może nie było u mnie żadnego hardkoru typu 30 sekund i po sprawie, ale wiadomo, niedosyt zawsze jest. Poza tym mój #rozowy jest mega długodystansowcem jeżeli chodzi o orgazm.
Przedstawiam Wam mój krótki poradnik jaki stworzyłem dochodząc w miesiąc do praktycznie całkowitej kontroli nad tym kiedy zaleję formę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Krok pierwszy:
Musisz uzmysłowić sobie jedną ważną rzecz. Od okresu dorastania, kiedy zaczynamy walić gruchę dochodzimy do perfekcji trenując krótkie dystanse. Bo może ktoś mnie usłyszy, bo mama zapyta co ja tak długo robię w łazience itp. i tak schodzi nam kilka lat (kilkaset orgazmów) typowego sprintu.
Dlaczego to takie ważne? Żebyś wiedział, że sam się w to #!$%@?łeś i jesteś w tym dobry, ale przecież wystarczy zmienić trening.

Krok drugi:
Męski "mięsień kegla".
Tak, to ten mięsień którym możecie wstrzymać mocz albo pomachać fiutem w czasie wzwodu.
Żeby go naprawdę wykoksić wystarczy przez miesiąc przed snem doprowadzać się do wzwodu i naprzemiennie zaciskać go i rozluźniać powiedzmy 30-40 razy na początek. Powoli, spokojnie, nic na siłę. Kiedy po kilku dniach zdacie sobie sprawę jak śmiesznie prosto i lekko ćwiczycie możecie wprowadzać kombinację np. utrzymać jak najdłużej zaciśnięty mięsień 10 razy itp. Ja ostatecznie kiedy już dawałem radę robiłem codziennie bardzo spokojnie i powoli 100 zaciśnięć po 3-4 sekundy. Przy okazji warto w rytm ćwiczeń oddychać głęboko wciągając powietrze nosem a wypuszczając ustami starając się, żeby wykonywać oddech prawidłowy (ma się podnosić cała klatka piersiowa i brzuch, tak, żeby rozciągać płuca we wszystkich kierunkach). O tym, dlaczego to ważne poźniej.

Krok trzeci:
Ćwiczenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po pierwsze. Oducz się szybkich numerków z Twoją dłonią. Przez ten miesiąc kiedy już musisz zmarszczyć freda, rób to powoli i czując, że już dochodzisz, staraj się poczuć wyraźne sygnały które mówią "jeszcze kilka sekund i nie będzie odwrotu). Kilka razy dojdź na skraj i cofnij się na 2-3 minuty. Dobra, dobra, ostatecznie dokończ Ty świnio.
Oczywiście nic na siłę, na początku możecie po prostu nie wytrzymywać i często przekraczać linię za którą już nic moźecie zrobić, żeby powstrzymać wytrysk. To normalne.

Krok czwarty:
Oddech.
Mało kto zdaje sobie sprawę jak równomiernie przyspiesza nasz oddech im bliżej do finału.
Postaraj się masturbując się pamiętać, żeby kontrolować szybkość oddechu. Szczególnie, kiedy jesteś już blisko. Otrząśnij się, skup się na oddechu i niezależnie jak daleko jesteś, staraj się, żeby miał ten sam rytm. Swoją drogą chcąc przyspieszyć dojście gdy np zamarzy się nam szybki numer windzie bardzo łatwo można to zrobić umiejętnym wymuszonym przyspieszeniem oddechu.

Krok piąty:
Praktyka.
Po miesiącu zaczynamy praktykowanie umiejętności. Ja ćwiczyłem na żywym egzemplarzu (ona nawet o tym nie wiedziała, zanim jej o tym w końcu nie powiedziałem).
Deal polega na tym. Kiedy czujesz, że "jesteś na linii strzału", zatrzymaj się i nie wychodząc z partnerki zaciśnij kilka razy mocno mięsień. Dobrze wyćwiczony mięsień ostudzi nieco atmosferę, podobnie jak gdybyś ścisnął go na kilka sekund ręką. Sprawdź co najlepiej na ciebie działa: krótkie szybkie zaciśnięcia czy może długie. Kiedy ogarniesz o co chodzi, możesz próbować robić to nie zatrzymując się (nie polecam stosować długoterminowo tej metody, ostatecznie działa, ale jest mało komfortowa).
Oddech, Oddech i jeszcze raz oddech! To jest kluczowa kwestia. Nie przyspieszaj, nie zwalniaj, po prostu ustal go na jednym, spokojnym, rytmicznym poziomie.
Jesteś na linii strzału-> stop, zaciskanie mieśnia, kontrola oddechu
Powtarzasz tak kilka razy w czasie jednego stosunku. Po pewnym czasie zauważysz, że KONTROLUJĄC ODDECH z każdym kolejnym zatrzymaniem czas do następnego zaczyna się wydłużać. Po kilku praktykach przyjdzie moment, kiedy będziesz chciał skończyć, ale nie będzie to wcale takie łatwe.

Ostatecznym kluczem do sukcesu jest takie kontrolowanie oddechu i rytmu, żeby nie zatrzymywać się na linii strzału, ale do niej po prostu nie dochodzić. I jest to całkowicie realne.
Twój #rozowy jest przeszczęśliwy i nie myśli o bolcu na boku, a Ty możesz być dumny jak mocne stają się Twoje mięśnie brzucha i poleców po miesiącu seksu bez limitu czasowego ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#seks #zwiazki #porady #tipy #rozowepaski #niebieskiepaski



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 4