Wpis z mikrobloga

#neuropa

Chciałem tylko powiedzieć, że obecna opozycja to dupa.

Tak zupełnie serio i bez ironii.

Od razu mówię, że moje rozważania nie dotyczą prawicowej opozycji, bo z tego co widzę oni też są dupa (Korwin, Narodowycy etc) tylko z trochę innego powodu. PiS ich nieźle rozgrywa i oni nie mają pomysłu co z tym zrobić, ale zupełnie mi ich nie żal. W ich temacie mogę tylko powiedzieć, że w 2005 PiS wygrał wybory jako partia "centroprawicowa" i musiał sobie dobierać koalicjantów z prawej strony (Młodzież Wszechpolska, Antek Macierewicz, radiomaryjni etc.). Cała ta egzotyka skupiona wówczas głównie w LPR została zjedzona, Kaczyński nauczył się na swoich błędach i od tamtego czasu "na prawo tylko ściana". Żadna poważna siła polityczna nie zaistnieje na prawo od Kaczyńskiego żeby nie psuć mu strategii wyborczej. Kogo trzeba się asymiluje (Antek Macierewicz, Radio Maryja), kogo trzeba wyrzuca się z polityki (Giertych), albo dzieli się i rządzi (jak z narodowcami... Ruch Narodowy fika to się robi z nich prorosyjskich, a do TVP wrzuci się Mariana Kowalskiego i sprawa załatwiona). Brawa dla Kaczyńskiego, słuszna koncepcja.

Teraz popatrzmy na radosną gromadę na lewo od PiS. Normalnie nic. Pustka intelektualna, ideologiczna, programowa. Może dopiero na Partii Razem można się zatrzymać z obrzucaniem błotem - pomysłów, ideologi, szczerości etc. nie można im odmówić (może z wyjątkiem Razem Świętokrzyskie bo oni są pozbawieni RiGCz). Tylko problem Razem polega na tym, że zaspokaja podobne potrzeby pierwszego rzędu co PiS - tj. bezpieczeństwo socjalne (500+, Mieszkanie+, podatek bankowy, minimalna godzinówka, podniesienie płacy minimalnej, współpraca ze związkami zawodowymi - to wszystko pozytywy dla wyborcy PiS, ale pewnie i wyborcy Razem). Różnica jest taka, że PiS to karkówka z grilla, a Razem to wegańskie grillowane czipsy z kaszy gryczanej. Wiadomo co wybierze statystyczny Janusz Kowalski. Różnice typu troska o zwierzęta, tkankę miejską, ścieżki rowerowe i inne takie obejdą może 5% wyborców. Czyli szansa na odebranie władzy PiS żadna.

Cała reszta to gamonie jakich świat nie widział.

Po pierwsze, nie dociera dalej dlaczego PiS wygrał. Wiele osób wiele o tym napisało - warto jeszcze raz podkreślić. Wbrew oficjalnej linii dawnego wykopu (tego na którym kuce ganiały jak Wipler po klubach na Mazowieckiej), w Polsce socjal był pełną gębą, ludzie nie musieli nic robić bo zasiłki, koszty pracy (ZUS, podatki etc.) niebotycznie wysokie etc. Generalnie zaś większość Polski żyła w zupełnie innym przekonaniu. Na socjalu w 100% była tylko chyba patologia lub ludzie wyjątkowo nieszczęśliwi. Większość ludzi to "pracująca biedota". Starsze pokolenia to pielęgniarki, szwaczki, nauczycielki, robotnicy budowlani etc. Cała rzesza ludzi, żyjących za 2000 brutto, obciążonych podatkami, bez perspektyw, szans na rozwój, odłożenie na emeryturę, z kiepską służbą zdrowia, kulejącą komunikacją publiczną etc. I dodatkowo - bez realnej odczuwalnej pomocy socjalnej ze strony Państwa. Bo darmowa szkoła czy szpital nie jest przez nich zaliczany do pomocy. To się należy każdemu i jest czymś oczywistym dla tych ludzi. Dzieci Grażynek pielęgniarek i Januszy tramwajarzy są w UK, a jak są w Polsce to mają śmieciówki, szczęśliwcy etat w korpo, gdzie im jakiś menager jeździ na garbie. Czasami chata wynajęta w 4 osoby, czasami kredyt i 40 metrów w słonecznej dzielnicy podwarszawskich Ząbek. Ci wszyscy ludzie widzą ile płacą podatków i generalnie nie czują (piszę o ich odczuciu), że coś konkretnego z tego mają. U lekarza kolejki, do przedszkola nie idzie się dostać, emerytury niskie i mają być niższe etc. PiS swoimi pomysłami zmienił krajobraz w tym kraju. Nagle Państwo coś daje i to coś sensownego bo 500 pln na dziecko. Nie tam, że jak założysz konto emerytalne w banku i wpłacisz 234 pln rocznie to 12.3 pln miesięcznie możesz odliczyć od PIT, ale pod warunkiem że Twój szwagier ma na imię Marek... ewentualnie jak weźmiesz kredyt na 30 lat na 60 metrowe mieszkanie u #!$%@? dewelopera gdzieś na Białołęce to Państwo do tego dopłaci 3/4 odsetek przez pierwsze 8 lat, ale pod warunkiem, że liczba rowerów posiadanych przez sąsiadów na jednym piętrze będzie parzysta. Drugi błąd PO, który sprawił, że przegrali to wojna Polsko-Polska. Paradoksalnie nie chodzi mi o wojnę z PiS. Chodzi mi o wojnę z Polakami. Wszyscy uważamy, że mistrzem wojny z Polakami jest Kaczyński. Kaczyński jednak - z natury wojowniczy i konfliktowy, uczy się na swoich błędach. Kaczyński toczy brutalne otwarte wojny posyłając Ziobrę, Pawłowicz czy innego Brudzińskiego, ale Kaczyński dość rozsądnie dobiera przeciwników. Nauczył się żeby nie porywać się z motyką na słońce. Teraz przeciwnicy są starannie wybrani: były rząd, komornicy, prawnicy, stronnicy Merkel etc. Grupy mało liczne, czasami pomijalne z punktu widzenia matematyki wyborczej, ale bardzo często aktualnie nienawidzone. Kaczyński dobrze wybiera wrogów. Nieważne co mówił, myślał i robił. Jeśli jest społeczne oczekiwanie to on je zaspokaja - potrafi poprowadzić ludzi do ataku na coś, co sam wcześniej konstruował. Przykładem są gimnazja czy 6 latki w szkole, pomysły PiS lub pomysły które kiedyś PiS popierał. PO prowadziło - poniekąd nieświadomie - wojnę znacznie gorszą, brutalniejszą, podlejszą i kosztowną. PO prowadziło wojnę z tymi, którym się nie udało. Obrazuje to doskonale słynne Bronkowskie "zmień pracę i weź kredyt". Do takiego myślenia sprowadziło PO wiele rzeczy. Radź sobie sam. My tu daliśmy święty spokój, ciszę, administrujemy tym grajdołkiem, a Polacy sobie poradzą. Przy okazji antagonizowano liczne grupy społeczne: górników, rolników, "Polskę powiatową". Czasami dość nieświadomie wywołując po prostu uczycie obciachu, że się jest np. rolnikiem z Mławy. Dla PO liczyli się młodzi, wykształceni z wielkich miast. Polska powiatowa, rolnicy, górnicy, pielęgniarki etc. te grupy zostały zostawione same sobie i jeszcze czasami ich obszczekano, że są roszczeniowi, mało nowocześni i robią nam wstyd przed Europą. Trzeci błąd to moim zdaniem brak tożsamości. Jakkolwiek może się to wielu z nas wydawać głupie ludzie potrzebują poczucia przynależności do wspólnoty, jakiejś dumy narodowej, wspólnej historii i tradycji. Tu pojawia się kategoryczny błąd wszystkich na lewo od PiS. Lewica wiadomo - nie bardzo miała wyjście, mając korzenie w PRL musiała programowo zapomnieć o przeszłości. PO stwierdziło, że historia i patriotyzm są przaśne, nienowoczesne i kojarzą się z prawicą. Trochę próbowano opierać się o etos Solidarności, Wałęsy etc. Ponieważ to historia najnowsza, różnie oceniana (niektórzy są serio rozczarowani tym co się stało po 1989) i dodatkowo wielu "herosów" żyje odwalając straszne akcje (Lechu) to jakoś kiepsko to szło. Miało być nowocześnie i europejsko. Polskość została wyłącznie w rękach prawicy. Prawica zagospodarowała całe poletko tożsamości narodowej. Wybrała sobie co chciała - od Wyklętych, przez Piłsudskiego, aż do Jana III Sobieskiego. Niezależnie od poglądów naszych postaci historycznych wszystkie zostały wykorzystane do budowy tożsamości patriotycznej nowego Polaka - prawicowego, katolickiego, pisowskiego. Cała machina, łącznie z komercyjnymi akcjami, to teraz patriotyzm prawicowy. Na naszych oczach nawet ludzi o lewicowych przekonaniach zaprzęgnięto do prawicowego wozu propagandy narodowej. Całkowicie zapomniano o całym nurcie polskich centrowych i lewicowych patriotów. Zwłaszcza lewica została sprowadzona do poziomu zdrajców z PRL, jakby nie istniała szczera lewica patriotyczna. Z ołtarzy i zbiorowej pamięci usunięto wszystkich nieprawomyślnych patriotów i wybitnych Polaków. Nawet w kontekście II WS teraz wyłącznie "#!$%@? się" Żołnierzami Wyklętymi i Pileckim. Jakby cały pozostały wysiłek przestał się liczyć. Zwłaszcza wysiłek ludzi, których nie da się teraz przypucować do prawicy. Kolejny błąd to brak wystarczającej modernizacji Państwa, ale napisałem już tyle, że mi się nie chce rozpisywać.

I teraz te sieroty opozycyjne zdurniały jak niedźwiedź wykupiony po 20 latach z cyrku. Nie mają pojęcia co i dlaczego się stało. PO rzuca jakieś teksty o tym, że da 500 złotych na pierwsze dziecko - jakby licytowanie się z PiS mało by szanse (wiadomo, że PiS jest pierwsze i bardziej wiarygodne w takich propozycjach), Rychu to chyba postawił na "jestem tym czym nie zostało PO, zrealizuje ich program z 2005" co to jarać może kilka procent wyborców, SLD wybrało sobie Czarzastego na szefa. Głupsze by było tylko wskrzeszenie Jaruzela żeby znów ich poprowadził do władzy (hint: potencjalni lewicowi wyborcy nie chcą trupów z PRL). PSL to rak na polskiej polityce, a nie opozycja.

Nie ma żadnego programu, nie ma żadnej wizji jaka ma być Polska "niePiS", nie ma nic.

Jest tylko krzyk o TK, co to obchodzi maksymalnie 10 osób i liczenie, że może Europa jakoś pomoże, albo że PiS się skompromituje sam. Tylko, że PiS się skompromituje, ale władzy nie straci. Bo argument, że za PO było podobnie, ale nie było 500+ działa. Działa też podbijanie bębenka narodowego, straszenie Niemcem i Arabem.

Polacy chcą bezpieczeństwa, mają też (jak każdy) aspiracje do bycia kimś. PiS daje bezpieczeństwo socjalne, mówi o bezpieczeństwie narodowym i ściganiu przestępców (w poprzedniej swojej kadencji inaczej rozkładali akcenty - miała być bita mafia i układy, teraz więcej się mówi o terrorystach) i jeszcze chce nas wszystkich ponieść z kolan, żebyśmy byli konkurentem, a nie sługą Niemiec. To działa i działać będzie. Nikt już nie kupi "jesteśmy biedni to musimy być mili". Polacy widzą co się dzieje na świecie i chcą mieć swój kawałek tortu, tortu w dobrze zabezpieczonej lodówce :) Ludzie w demokracji są jak rzeka - można próbować nimi sterować, ale nie można całkiem stanąć wbrew nim i liczyć, że pokona się rwący prąd. PiS to rozumie, PO nie.

Tak mnie wzięło na pesymistyczne przemyślenia :P

#polityka
  • 23
@urs6: Razem i Nowoczesna. Tak może być. Tylko tam, gdzie można zdobyć najwięcej jest już dość ciasno. No i musiałoby być większym krótkoterminowym sukcesem niż Razem czy Nowoczesna. A jednocześnie mieć tę energię, która trzyma przy życiu w długim terminie.

Opozycji obecnie brakuje wizji. Jak oni nie wiedzą sami we własnym partyjnym gronie czego chcą, to jak mogą sprzedać to Polakom?
@BongoBong: Socjalkonserwatywna/glokalistyczna. Funkcję kosmopolitów pełnią dziś NPO + Razem. NPO istnieją tylko dzięki PiSowi, bo trzyma ich tylko walka z odwiecznym wrogiem. Jak nie będzie PiSu, to ta nisza się zwolni, liberalna wzdłuż i wszerz.
Nie mają pojęcia co i dlaczego się stało.


@Jason_L_McCabe: No ale włąściwie co się stało? Samo dojście PiS do władzy było oczywistością od 2013 r. co najmniej. Liczba wyborców, która na nich głosowała nie była jakaś powalająca, porównując z wyborami 2007 i 2011 - większość bezwzględną dostali ordynacją wyborczą. Nie mam wrażenia, by w społeczeństwie nastąpiło jakieś zasadnicze przewartościowanie.

A jeśli chodzi o przyszłość, myślę, że wiadomości o śmierci PO są
@Jason_L_McCabe: Bardziej niż PiS u władzy przeraża mnie tylko brak wyraźnej siły równoważącej czy wprost konkurującej. Smutne że nawet młodzi ludzie wychowani w obecnych realiach i znających Europę wolą lewicowo-socjalistyczne marzenia Razem zamiast prawdziwie liberalnego podejścia.

Polityka jest strasznie nieatrakcyjna dla ludzi ambitnych i wbrew wykopkowym wyobrażeniom tam nie ma pieniędzy. Nikt sensowny się za to wiec nie zabiera :/ Naprawdę będzie musiało dojść do scenariusza Grecja 2.0 po wyssaniu budżetu
Saeglopur - @JasonLMcCabe: Bardziej niż PiS u władzy przeraża mnie tylko brak wyraźne...

źródło: comment_3SN1mOCl61QS0SRztE1xPEj0LjA8z3KX.jpg

Pobierz