Wpis z mikrobloga

@Cetus: @Arveit: @dzangyl: @enron: Możecie jakoś wyjaśnić dlaczego to wróci do normy? Na mój rozum, to te pierścienie są drobnymi obiektami orbitującymi wokół większego ciała (Saturna) i jeżeli dojdzie do kolizji, to "wypadną" z orbity. Czy po prostu te uderzone sobie polecą w siną dal, a dziura w pierścieniu zostanie zapełniona przez szybciej/wolniej poruszające się elementy pierścienia?
@kamillek12: nie widać żadnych "dziur" w pozostałych pierścieniach, które na pewno też musiały zostać nie raz nie dwa przerwane. Najwyraźniej Grawitacja Saturna po jakimś czasie przywraca wszystko do normy. Tak mi się wydaje.
@Helsantonio_Montes: Wątpię, weź pod uwagę fakt, że ten odłam pierścienia jest "rzadki" (ma małą gęstość) w porównaniu do księżyca, który jest zbitą skałą o dużej gęstości. Jakbyś zbił ten rozproszony pierścień do gęstości księżyca, to byłoby dużo mniejszy.
@Helsantonio_Montes: Prawdę mówiąc, to chgw. :) Może wypowie się jakiś ekspert w dziedzinie? Ale przypuszczam, że grawitacja tych odłamków nie będzie na tyle silna, żeby coś więcej z tego uformować... Chociaż wiem, że w podobny sposób powstają planety.