Wpis z mikrobloga

Trzeci tydzień zwalczania sadła uważam za zakończony :)
Czy był kryzys? Żadnego, wręcz przeciwnie.
Ogrom pracy i sporo stresu. Człowiek wskoczy w wir pracy i zapomina o jedzeniu.
Po przebudzeniu szklanka soku czy jakaś kawka, owoc i uzupełnienie witamin. W południe beef jerky i zanim zauważyłem że jestem głodny to już była noc.
Jak nie praca, to sporo stresu który u mnie totalnie odcina łaknienie.
Od piątku do niedzieli już spokojniej, więc powrót do 3-4 małych posiłków dziennie.
Dobre jest to, że im dłużej jestem na diecie, tym łatwiej jest mi zaspokoić głód. Żołądek się zmniejszył albo zapotrzebowanie spada ;)
W ubiegłym tygodniu postanowiłem wzbogacić dietę o kolejne rodzaje soków. Oczywiście mowa o sokach naturalnych a nie zalanych wodą koncentratach zatopionych w cukrze.
W tej chwili opieram się na sokach:
pomidorowym,pomarańczowym,buraczanym,marchwiowo-selerowym oraz sok z kiszonych ogórków raz na kilka dni. Ten ostatni jest wbrew pozorom bardzo ważny :)
Muszę przyznać że wprowadzę ten zestaw soków już na stałe do swojej diety. Sporo witamin, detox organizmu i zauważalna poprawa samopoczucia,trawienia i ogólnie zdrowia.
Postanowiłem również w poniedziałki robić zakupy na 5 dni ( tylko mięso i produkty trwałe ), uzupełniać to codziennie świeżymi owocami i warzywami. W weekend czasu więcej to i można wyskoczyć do sklepu i coś na dwa dni przygotować.
Mirunia,dorsz,piersi z kurczaka, wołowina na tatar. Łącznie 5 kg mięsa plus 4 puszki tuńczyka w kawałkach (oczywiście w wodzie). Dodając do tego beef jerky mamy cały mój zapas mięsa na ten tydzień. Jak coś zostanie, to będzie na przyszłość ;)
Czekam aż kolano wróci do sprawności, wtedy będzie jeszcze łatwiej i przyjemniej.
Dawno nie czułem się tak dobrze. To chyba przez te soki ;)
Tyle na dzisiaj, zapraszam za tydzień.

Reasumując:


13 VI - 108,2
20.VI - 106.3
#zrzucamsadlo - Pod tym tagiem możesz poczytać o moich bojach z sadłem którego chcę się usilnie pozbyć.
#odchudzanie.
  • 6
  • Odpowiedz
@plazma: Nie jest:) Kiedyś odchudzałem się na mięsie mielonym z biedronki i warzywach oraz owocach. Do tego od czasu do czasu jakaś wołowina czy ryba z dyskontu i dasz radę. Za dwa tygodnie pewnie będę musiał zacisnąć pasa :)
  • Odpowiedz
@Pshemeck: trzymam również kciuki i gratuluje dotychczasowego sukcesu. No i zgadzam się z tym, że większe zakupy zrobione z góry są pomocne. Mi również pomaga, jak dzień wcześniej zaplanuje sobie co chcę jeść (albo nawet wieczorem przygotuję sobie to, co mogę). Zaczynam również dzień ciepłą wodą z imbirem i miodem. Polecam :)
  • Odpowiedz