Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki mam problem z #morele .

Problem wynika z tego ze firma morele.net nie chce uznac mi reklamacji towaru który zostal uszkodzony w transporcie, podpierajac sie tym ze termin wygasl.

O co chodzi ?
Kupilem 6 zestawow w kawalkach za ok 13.000 zl. Wszystko przyszlo wporzadku. Paczki nie zniszczone. DObrze zapakowane, i zero podejrzen ze cos jest nie tak. Z racji tego ze potrzebowalem 5 zestawow, wszystko w jakims odestepie czasu wyskladalismy i wporzadku. Zestaw czesci numer 6, zostal w magazynie jako zapas ( gdy zostanie utworzone stanowisko pracy dla usera). No i czas przyszedl ze trzeba bylo wyskladac userowi stanowisko, tak wiec przystapilismy do pracy. Wyciagajac obudowe z opakowania ku naszemu zdziwieniu fron obudowy poprostu... odpadl. Sytuacja ciekawa gdyz opakowanie jest ekstra nie uszkodzone a styropiany w stanie idealnym.
Zmuszeni wsadzilismy pozostale komponenty do innej budy, i komp przyslowiowo poszedl....
Oczywiscie zglosilem sprawe do morele.net jednak odmiowiono mi reklamacji z powodu :

Szanowny Kliencie,

uprzejmie informuję, że w związku ze znacznym upływem czasu od momentu odbioru towaru zgłoszenie nie może zostać rozpatrzone pozytywnie.

No, co racja to racja jednak sprzet byl kupiony i magazynowany. Nie nosil znakow uszkodzenia wiec nie bylo powodow aby wogole go sprawdzac...
Po telefonie na Infolinie, proszono mnie abym zglosil drugi raz opisujac historie. Zgdanijcie jaka byla odpowiedz ?

Szanowny Kliencie,

tego rodzaju wada nie podlega gwarancji producenta, jako kwalifikująca się do tzw. "uszkodzenia mechanicznego".

Znowu telefon, Znowu nowa reklamacja gdyz zapewniono mnie ze moze nowe fotki pomoga..... Nie nie pomogly.

Szanowni Państwo,

zgłoszenie nie może zostać rozpatrzone pozytywnie z uwagi że do uszkodzenia produktu doszło już po przejściu ryzyka przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy.

Pytanie do madrych ludzi. Co z tym faktem zrobic ? Wiem ze to 90 zł. Zamowienie na ponad 13.000 zl, i zabawa z problemem za 90 zl .

Morele.net - nie ladnie, wiecej nie wydamy u was pieniedzy. Przykro mi komputronik podobna sytuacje ( zlamane szyny w dysku ) zalatwil od reki. My przepychamy sie o 90zl.

#gorzkiezale #reklamacja #komputery

P.S mam problem z fotkami :/
  • 18
  • Odpowiedz
@wiewior_s: z 1 strony ich rozumiem, z drugiej przy zamowieniu na 13.000 zl tracic klienta, juz nie . Sam uginam sie czasem za wieksze kwoty dla dobra klienta, coz ich strata - nie wroce - pojde do konkurencji, nawet jak bede mial zaplacic 10% wiecej....
  • Odpowiedz
@cyb3rm4n: patrząc czysto obiektywnie robiąc w przyszłości takie zamówienie 10% drożej, a w morele byłoby taniej, ale ze zwaloną obudową, byłbyś jakieś 1210zł w plecy, jeśli koszt takiej obudowy to 90zł ;) wg mnie nie ma co się obrażać na nich. po prostu na przyszłość sprawdzaj towar przy odbiorze :)
  • Odpowiedz
@wiewior_s: Masz racje, 10% bylo strzelone z "glowy" roznice byly mniejsze oczywiscie. Nie, nie obrazam sie - nie wroce. Nie lubie byc oszukiwany, gdyz tak wlasnie sie czuje. Ciezko sprawdzic wszystko przy odbiorze majac 6 kompow w kawalkach ;)
Trudno wezme na klate te 90 zł, ale trudno, marketingowo niestety 1 dla morele odemnie.
  • Odpowiedz
@cyb3rm4n: to chyba logiczne, że jak ktoś zgłasza uszkodzenie, i to jeszcze mechaniczne, po trzech miesiącach to wydaje się im to podejrzane i tego nie uznają. I nie oczekuj też, że ktoś z działu reklamacyjnego jest na tyle decyzyjny żeby powiedzieć "a #!$%@?ć, dajcie mu te 90zł z powrotem" .
  • Odpowiedz
Widocznie jestescie bogaci, skoro 90 zl dla was nie pieniadze.
@carlo497: Popatrz w lustro moze jest smieszniej niz myslisz, To nie byl zakup 2kg ziemniakow. Przykro mi za 90 zl straca klienta, to byl 1 zakup z jeszczeparu - zarobi ktos inny.
@webdruid: Hmm z jednej strony racja, z drugiej moglem sprawdzic wszystko. Ciekawe co by bylo jakby tych elementow bylo X razy wiecej....
  • Odpowiedz
@cyb3rm4n: to wtedy byś nie kupował u detalicznego tylko w hurtowni, czy od przedstawiciela, sorry ale detal to detal i polski rynek jest za mało wartościowy i zbyt często nadużywany abyśmy mieli zachodnie standardy obsługi klienta przy takich sytuacjach. Pracuje w firmie która min. produkuje towar na zamówienie (towar na zamówienie - brak zwrotów, 50% przedpłaty) ludzie potrafią po roku zarzucić że czegoś brakowało w dostawie tylko dlatego bo liczą
  • Odpowiedz
@carlo497: No i widzisz tutaj sie mylisz, u konkurencji mogli to zrozumiec z dyskiem SSD. Moze to byla ich dobra wola, moze, jednak dzieki temu maja moje zaufanie. Tutaj niestety cena grala role, no i sie przejechalem.
Rozumiem ich podejscie - sa importerem i tyle. Wiem, ze da sie to zalatwic i zalezy to od dobrej woli sklepu, oni jej nie wykazali i tyle. Slowo przeciw slowu - ok. Ja
  • Odpowiedz
@cyb3rm4n: Jeśli chcesz prowadzić sklep i przyjmować takie zwroty od klienta to śmiało, nikt Ci nie broni. Nie raz nie dwa rozmawiałem z ludźmi którym po roku prowadzenia firmy twardniały dupy bo lepiej równać do dołu standard niż dopłacać do interesu :P.
  • Odpowiedz