Wpis z mikrobloga

Mirki szanowne, mam taką awarię, być może to kac. Ale od początku. Alkoholu unikam jak ognia, taki jestem i tyle. Wczoraj miałem długą trasę, jakieś 800 km, do tego nerwówka z klientem. Wracajóc do domu poprosiłem żonę, żeby kupiła mi piwo, jedną butelkę. Po prostu naszła mnie ochota jak kobietę w ciąży. Wieczorem, po powrocie z trasy czekał dobry obiad i zimne piwo z lodówki. Potem poszedłem spać.
Dziś rano obudziłem się z łbem jak stodoła, światło razi. Samopoczucie do życi... Co jest grane ze mną albo z tym piwem, trucizna jakaś czy co?
#piwo #glowaboli
  • 7
@RomeYY jak by mnie stara zgwałciła, to by mnie bolała inna głowa... Poza tym po gwałcie w wykonaniu żony czuję się lepiej.
A może to koncerny mają w recepturze dodawanie pigułek gwałtu..