Wpis z mikrobloga

@JohnFairPlay: Z wcześniejszych fragmentów wynika, że byłeś uczynny, więc po roku się odzywa do kolegi ponownie tylko dostać coś za darmo.
Musisz należeć do grona tych miłych i sympatycznych osób, które nie odmawiają pytane o pomoc.
Radzę zmienić podejście, bo będziesz w ten sposób dymany już przez całe życie.
  • Odpowiedz
@IspitOnYourGrave: w LO potrafiłem nie raz przyjechać na 7 rano żeby przed zajęciami wytłumaczyć matmę kumplom.
Jak szedłem na I rok myślałem, że na studiach jest tak samo - ktoś czegoś potrzebuje, to inny pomaga.
Nie raz wrzucałem opracowane zagadnienia żeby inni mieli mniej roboty, no ale przeliczyłem się, bo jak potrzebowałem pomocy to zostałem sam.

Musisz należeć do grona tych miłych i sympatycznych osób, które nie odmawiają pytane o pomoc.
  • Odpowiedz
oj, już bez przesady, jeśli raz na kilka miesięcy wyślę znajomemu plik czy odpowiem na związane z zajęciami pytania, to korona mi z głowy nie spadnie. oczywiście nie mówię tu o takich skrajnych sytuacjach jak OP, bo żądanie jakiegoś grubego sprawozdania/ewaluacji/pracy semestralnej od obcej właściwie osoby to bezczelność.
  • Odpowiedz