Wpis z mikrobloga

1. Czekaj 7 miesięcy na wizytę twojego dziecka u specjalisty.
2. Weź na ten dzień urlop w pracy.
3. Dymaj 60 km z synkiem do lekarza.
4,76. Na miejscu okazuje się, że lekarz specjalista się zwolnił z pracy miesiąc wcześniej.
5. Pytasz panią w okienku dlaczego nie powiadomiono cię o tym fakcie.
6. Znudzona pani mówi, że nie było jak się skontaktować.
7. Pokazujesz jej na karcie twojego dziecka, którą ma biurku przed swoimi oczami wpisane nr tel. twój i żony.
8. Pani wyraźnie znudzona wzrusza ramionami.
9. Ciśnienie 300/150, twarz czerwona, pięści zaciśnięte.
10. Pani daje ci kartę z namiarami na specjalistę, który się zwolnił i mówi, że może przyjąć prywatnie.
11. Szlag cie trafia.
12. Polska #!$%@? #!$%@? jego mać służba zdrowia powiadasz w myślach, bo stoi obok ciebie twój synek i nie wypada przeklinać.
13. Wracacie do domu.
14. Ciśnienie i #!$%@? trochę spada.
15. Zabierasz dzieciaka na lody.

##!$%@? #oswiadczenie #sluzbazdrowia #smutnaprawda nie #coolstory #takaprawda #polska
  • 85
  • Odpowiedz
@Armo11: Dlatego nawet nie zapisuję dzieci do lekarzy na nfz. Jak mi coś dolega niegroźnego to mogę sobie poczekać pół roku, ale dzieciaki tylko prywatnie leczę. Tylko, że nie jest to tania sprawa. Na miesiąc idzie od 500 do 1200zł na samych lekarzy i leki, dlatego jakby się dało to chętnie bym zrezygnował ze składek zdrowotnych, bo to pieniądze które móglbym przeznaczyć na leczenie siebie i dzieciaków tam gdzie chcę i
  • Odpowiedz
@zly_dzien: nie wiem jak prywatni specjaliści od dzieci, ale ja z kolei jestem niezadowolony z prywatnych wizyt. Na żadnej nigdy nie uzyskałem lepszej pomocy niż w takiej z NFZ, a pieniądze się traci. Jak się mieszka w mieście to i kolejki nie są jakimś strasznym problemem bo jak w jednej przychodni każą czekać dwa miesiące to wystarczy zadzwonić do drugiej i może być dwa dni a nie dwa miesiące.
  • Odpowiedz
@zly_dzien: nie wiem jak prywatni specjaliści od dzieci, ale ja z kolei jestem niezadowolony z prywatnych wizyt. Na żadnej nigdy nie uzyskałem lepszej pomocy niż w takiej z NFZ


@GokuMK: Dużo zależy od lekarza - jedni się odnajdują w zwykłych przychodniach, inni z kolei myślą pieniędzmi i starają się tylko w prywatnych gabinetach, a jeszcze inni są po prostu lekarzami z powołania.
  • Odpowiedz
Na miesiąc idzie od 500 do 1200zł na samych lekarzy i leki,


@zly_dzien: Co wy chorzy jesteście cały czas? Też zawsze prywatnie chodzę, ale raczej nikt nie choruje częsciej niż raz na miesiąc/dwa. To jest 100zł wizyta(czasem 50zł) + 100zł leki
  • Odpowiedz
Dlatego nawet nie zapisuję dzieci do lekarzy na nfz. Jak mi coś dolega niegroźnego to mogę sobie poczekać pół roku, ale dzieciaki tylko prywatnie leczę. Tylko, że nie jest to tania sprawa. Na miesiąc idzie od 500 do 1200zł na samych lekarzy i leki, dlatego jakby się dało to chętnie bym zrezygnował ze składek zdrowotnych, bo to pieniądze które móglbym przeznaczyć na leczenie siebie i dzieciaków tam gdzie chcę i kiedy chcę.
  • Odpowiedz
@Xaarkes2:
1. alergolog - co dwa tygodnie jak wszystko jest ok, 120 zł za wizytę jednego dziecka
2. ortopeda, okulista, pulmonolog, laryngolog - raz na rok/raz na pół roku koszt od 80 do 150zł za wizytę jednego dziecka.
3. leki przyjmowane na stałe: ok 200 zł miesięcznie (od połowy lipca do połowy września schodzimy z leków - poza tym okresem cały rok)
4. dentysta - 100 zł za wizytę jednego dziecka
  • Odpowiedz
@Armo11: nawet, #!$%@?, nie zaczynaj... na początku kwietnia byłem z dzieckiem na badaniu bioder. Wizyta na 11 więc dzień wolny z pracy, przychodzę z dzieciakiem a tu sajgon - milion ludzi na korytarzu... Okazało się, że system komputerowy miał awarię (taa) i zapisał po dwie osoby na wizytę. Do tego wprowadzili jakieś zapisy internetowe (o których nigdzie nie ma na stronie przychodni) więc wychodziło 3 osoby na wizytę. O godzinie 12
  • Odpowiedz
@Armo11: W Polsce działa bezpłatna i chyba całodobowa infolinia dla pacjentów będzie można się poradzić co w takiej chwili zrobić. Nie twierdzę, że to załatwi sprawę, ale być może pomoże. Dam dzwoniłem kiedy po pół roku czekania na wizytę u ortopedy w celu zapisania na wycięcie gangliona nadgarstka usłyszałem: "ja ganglionów nie robię, proszę się zapisać do kogoś innego" i oczywiście znowu czekać pił roku. Szlag człowieka trafia. W sumie nie
  • Odpowiedz
  • 25
@Armo11: jedna rada na przyszłość, dla wszystkich. Cokolwiek rezerwujesz z takim wyprzedzeniem (wizytę u lekarza, stolik w restauracji, spotkanie ze znajomymi) ZAWSZE potwierdzasz dzień przed (a najlepiej jeszcze z tydzień przed). Właśnie żeby uniknąć tego typu sytuacji.
  • Odpowiedz
@armatoramator: Korzystam również z płatnej służby zdrowia. Mój synek w wieku 3 lat miał wycinane migdałki w prywatnym szpitalu. Wybuliłem za to 2000 pln, ale wszystko było szybko i fachowo zrobione. Kawa, napoje i posiłki dla rodziców. Poczekalnia przy sali operacyjnej wyglądała jak lobby drogiego hotelu.
  • Odpowiedz