Wpis z mikrobloga

@fenixon:

Szacuje się iż ponad 75% kontuzji związanych z przysiadami występuje w trakcie ściągania sztangi ze stojaków, odejścia, ustawienia się, czy też powrotu i odkładania sztangi (Fred Hatfield). Dlatego warto poświęcić trochę dodatkowej uwagi na ten aspekt treningu.
@15132479
Dlatego u mnie zawsze zdjęcie że stojaków wygląda tak samo, niezależnie od tego ile jest na sztandze. Zawsze stabilnie na dwóch nogach z jak najmniejszą ilością zbędnych ruchów. Zdjęcie że stojaka traktuje jak pierwsze powtórzenie w serii.
@berti: Ja dodam, że dobrym ćwiczeniem jest również samo zdjęcie ze stojaków naszego maksa +10-20 kg i oswojenie się z ciężarem przez kilka sekund, odłożenie. Można to również potraktować jako test, czy mięśnie brzucha i plecy są gotowe na krok do przodu. Jeśli się składamy w pół, to jeszcze nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@15132479: to też się robi. pamiętam z jakiegoś planu, że na 8 tygodni to były w sumie 2 single gdzieś tam wrzucone. taka "walka o życie" to duże obciążenie układu nerwowego (o ile rzeczywiście robisz to na 120%). Po czymś takim np. tydzień deloadu i bicie maksów :)
@berti: Dobrze wiedzieć na przyszłość. Na razie jadę 3/5/1 Wendlera 2 miesiąc dopiero, więc nie będę wyskakiwał przed szereg, a cisnął plan przynajmniej do końca roku, ale na pewno do końca planu.
@berti: W sumie i tak robię co dwa tygodnie ciężkie single po każdych seriach właściwych, i chyba nie ma przeszkód, żeby zrobić je troszkę cięższe, gdy poczuję się na siłach, niż wynika ze ściągniętego kalkulatora, trzymając się reszty. Co do autoregulacji, to chyba i tak najważniejsze są AMRAPY - tutaj trzymać wolny progres, a reszta powinna być elastyczna w miarę.